Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
Gdyporazpierwszyzanurzyłemsięwintymnościtwojegopokoju,
zrozumiałem,żejesteśjedyną.Tynawetniezauważyłaśmoich
odwiedzin,bonadalzachowywałaśsięjakwcześniej.Ciąglewysyłałaś
sygnały.Opalałaśsięwogródku,podlewałaśkwiatkiwcoraz
krótszychspodenkach,prawiezawszewychodziłaśnazewnątrz,kiedy
kosiłemtrawę,alewciążniechciałaśzemnąrozmawiać.Dusiłaśkażdą
mojąpróbęnawiązaniakontaktu.Udawałaś,żeczytaszksiążkę,kiedy
perfidnieprzyglądałemcisięzzapłotu.Innymrazem,gdywylegiwałaś
sięnależaku,ajaproponowałemlemoniadę,symulowałaśpogrążoną
weśnie.Jaktylkoodebrałemprawojazdy,zmiejscazaoferowałem
cipodwózkędomiasta.Pokręciłaśtylkogłową,założyłaśsłuchawki
iostentacyjniesłuchałaśmuzyki.Tamtegolataodwiedziłemtwójpokój
jeszczetrzyrazy.Efektemmoichwycieczeksą:stanik,koszulka,
szczotkadowłosówidwieparymajtek,któretraktujęzgodnymciebie
namaszczeniem.Wrazzkońcemlatanadeszłaprawdziwakatastrofa.
Twojamatkapostanowiłasięrozwieść.Wyprowadziłaśsiętużprzed
rozpoczęciemnowegorokuszkolnego.
Napoczątkuniewiedziałem,cozesobązrobić.Zdawałomisię,
żewpadamwprymitywnystannazywanydepresją.Świadomość,
żeniemogęcięobserwować,niewiem,kiedywychodzisz,kiedy
wracasz,aprzedewszystkimpaskudnybrakciebiezapłotemzżerały
mnieodśrodka.Aleprzecieżjasięniezałamuję,aniniedaję
zawygraną.Conajwyżejwycofujęsię,żebyobraćnowątaktykę.
Dlategoszybkowziąłemsięwgarść.
Choćtegoniewiesz,Alicjo,poświęciłemciostatniesiedemlat
życia.Wszystko,corobiłemkażdądecyzję,każdązmianę,każde
działaniepodporządkowałemtobie.Niebyłołatwo,aleprzecieżnic,
cowartościowe,nieprzychodziłatwo,atyjesteśnajwspanialszą