Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bezbronnaistota
Niebaczącnasilnyatakpodagrywnocyiwynikającestąd
zdenerwowanie,Kistunowranoudałsiędobiurainajgorliwiejzaczął
przyjmowaćinteresantówbanku.Wyraztwarzymiałponury
izmęczony,ledwobyłzdolnymówić,ledwooddychałjakby
niebawemmiałspocząćwgrobie.
Czymmogęsłużyć?zwróciłsiędokobiety
wprzedpotopowejsalopie,którejformaztyłuprzypominałaniby
chrabąszcza.
ProszęWaszejEkscelencjizaczęłaprędkotrajkotać
nieznajomamójmąż,asesorkolegialnySzczukin,chorowałpięć
miesięcyigdy,zprzeproszeniempańskim,leżałwdomuileczyłsię,
bezżadnejprzyczynydanomudymisję,akiedyprzyszłampopensję,
toproszęWaszejEkscelencji,wytrącilimuzpensjidwadzieściacztery
rubletrzydzieścisześćkopiejek.„Zaco?”pytam.
„Aboonbrałpieniądzezkasywzajemnejpomocyikoledzy
zaniegoporęczyli”.Cotakiego?…Czyonmiałprawobraćbez
megopozwolenia?…Toniemożliwe,proszępana.Cóżtoznaczy?…
Jestembiednakobietaiżyjęzlokatorów…Jestemsłaba,bezbronna
istota…Wszyscymniekrzywdząiniktmidobregosłowaniepowie.
Petentkazaczęłamrugaćoczymaiszukaćchustkiwsalopie.
Kistunowwziąłodniejpodanieiuważniejeprzeczytał.
Cotojesttakiego,proszępani?wzruszyłramionaminic
nierozumiem!Widoczniełaskawapanimylnietrafiła.Prośbapani
zupełnienasniedotyczy.Niechsiępanizwrócidoinstytucji,wktórej
mążjejpracował.
Ach,drogipanie,byłamjużwpięciumiejscachinigdzienawet
niechcianoprzyjąćpodaniaodpowiedziałaSzczucina.Jużgłowę
straciłam,niewiedząc,coczynić,alezięćmój,niechmuBóg
dazdrowie,poradziłmiudaćsiędopana:„Niechsięmamusia
zwrócidopanaKistunowatojestczłowiekwpływowy,możedla
mamusiwszystkozrobić”.NiechżemiWaszaEkscelencjapomoże!
Nicniemożemydlapanizrobić.Zechciejpanizrozumieć:mąż
pani,oilemiarkuję,pracowałwwydzialewojskowo-lekarskim,
anaszainstytucjajestzupełnieprywatna,handlowa,tojestbank.Czy