Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wysoki.Jedenznichniemógłjużdłużejwytrzymać,wybuchł
rozgłośnymśmiechem.Panienkatakapoważnaniedawał
zawygranąwysoki,kłaniającsięirobiącminy.Zprzesadnym
ukłonemzdjąłkapelusz,iznowuzostałasama.
Envoiture.Envoi-ture!ktośbiegałtamizpowrotemwzdłuż
pociągu.
„Ilebymdała,żebytoniebyłanoc.Ilebymdała,żebybyła
tujeszczejakaśkobieta.Bojęsiętychmężczyznzsąsiedniego
przedziału”.Małaguwernantkawyjrzałazaoknoizobaczyła,żejej
bagażowywracatensamczłowiek,znowupodchodziłdojejwagonu,
niosącnaręczabagaży.Alecoonrobi?Włożyłkciukpodkartkę
znapisemDamesseulesioderwałją,anastępniestanąłzboku
iprzyglądałsięguwernantcespodzmrużonychpowiek,tymczasem
starszymężczyznawkraciastejpeleryniewspiąłsięposchodkach.
Toprzedziałdlapań.
Ależnie,mademoiselle,mylisiępani.Nie,nie.Zapewniam
panią.Merci,monsieur.
Envoi-ture!
Ostrygwizdek.Bagażowywysiadłztriumfalnąminąipociąg
ruszył.Woczachguwernantkizakręciłysiędwiewielkiełzy,przez
którewidziała,jakstarszypanodwijazszyiszalikirozwiązujeklapki
przyczapce.Wyglądałnastarego.Conajmniej
nadziewięćdziesięciolatka.Miwielkiewąsyidużeokularywzłotych
oprawkach.Azaniminiewielkieniebieskieoczkaipomarszczone
różowepoliczki.Miłatwarzijakuroczosiępochylił,dodając
wniepewnejfrancuszczyźnie:
Czyjapaniprzeszkadzam,mademoiselle?Czywolałabypani,
żebymzabrałrzeczyzpółkiiposzukałinnegoprzedziału?
Co?Tenstaruszekmiałbysięprzenosićzwszystkimirzeczami
tylkodlatego,żeona…