Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanuszBrzozowski:OranżeriarodzinyWilliamsów
|21
Myślisz,żeniepowinni?roześmiałasię.Cośty
tymrazemwymyślił?
Janicniewymyśliłem.Chciałemciętylkouprzedzić,
żetwójprzylotstałsiędlawieluosóbbardzokłopotliwy.
Myślę,żenajlepiejwtwojejsytuacjibyłoby,byśwyjechała
zSingletonnadwa,trzytygodnie.Wiem,Cassandro,co
mówię.Niechciałbym,bycisięstałocośzłego.Wyjeżdża-
jącstąduniknęłabyśpoważnychkłopotów.Wybaczmito,
cociterazpowiem,aleztego,cowiem,ktośznaszej
wspaniałejrodzinydoszukałsięwdokumentach,żenieje-
steścórkąAdamaWilliamsa.Ponieważniebyłempewny,
czybędęnadzisiejszymobiedzie,napisałemdociebielist,
zktóregodowieszsięwszystkiego,cosięwokółciebie
święci.
Zaryscichomówiącejpostaciwolnodoniejsięzbliżał.
Mówisztakcicho,Roger,żeledwocięsłyszę.Ojakich
kłopotachtymówisz?
Nieczasteraznatłumaczenie.Wysłałemtenlistdo
ciebiewczoraj.Gdygodostaniesz,dobrzeprzemyślto,co
citamnapisałem.Terazwracajdodomu,boniewiadomo,
copomyślą,jakzobacząnasrazem.Musiszuważaćnasie-
bie,Cassandro,inato,corobisz.Wieleosóbznaszejro-
dzinybardzonieprzychylniemówiotobieichciałobysię
ciebiepozbyć.Bojęsię,żeprzezzłośćmogącięuwikłać
wjakąśpaskudnąsprawę,zktórejwygrzebaćcisiębędzie
bardzociężko.Wracajjużdodomuiuważajnasiebie.Ja
przyjdęzachwilę.
Cassandrabezsłowaodwróciłasięiskierowałasię
www.e-bookowo.pl