Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KAWAŁEKRZECZYWISTOŚCI
Tostanowiłofakt:drzwibyłyotwarte.
Kornelspróbowałjakośtosobiewytłumaczyć.Może
jegorodzicezapomnielijezamknąć,kiedyostatniraz
tubyli?Alboktóryśzpracownikówokazałsięnatyle
zaaferowany,żeniepamiętałoprzekręceniuklucza
wzamku?Problempolegałnatym,żeżadneztych
wyjaśnieńniemiałowiększegosensu.Chociażpragnął
wierzyć,żesięmyli,chłopakpodświadomie
czuł
,żeodpowiedźjestinna.
Toprzeczuciepachniałowilgocią,stęchlizną
istrachem.
Kornelniepewnieprzekroczyłprógiporazkolejny
stanąłjakwryty.
Tosięniedziejenaprawdę
,pomyślał.Rzeczywistość
upadłanaposadzkęujegostópirozbiłasięzgłośnym
hukiem.Tysiącekawałków,ażadenznichniebył
prawdziwy.
Bezwiedniewysunąłrękę,spodziewającsiępoczućpod
palcamichłódłazienkowychpłytek.Albowodę
napodłodze.Albokrewspływającąponadgarstku.
Znajwiększymtrudemoddychałsztywnym,szarym
powietrzem,szorstkimjakręcznikpapierowy.Chciał
godotknąć,alenigdziegonieznalazł.
Botaknaprawdęniebyłożadnegoręcznika.Niebyło
krwi,wodyanipłytek.
Kawałkiznikały,jedenpodrugim.
Żadenznichnieistniał.
Głos,któryusłyszałKornel,byłbrzękiemtłuczonego
szkła.
Ibyłprawdziwy.