Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięserdecznie.Jestpanogromnymskarbemdlanaszej
parafii.JestpanMistrzemPożegnań!
Chociażtataniedałtegoposobiepoznać,pochwała
duchownegowieledlaniegoznaczyła.Wziąłsobie
dosercatakbardzo,żetamtegodniaobiecałsobienigdy,
aletonigdynieopuścićżadnegopogrzebuwStarejLipie
choćbyzmogłagonajgorszagorączka,choćbyzłamał
wszystkieręceinogi,atakżekażdąinnąkość,którądało
sięzłamać.PrzyrzekłprzedBogiemiszpadlem,
żewłasnoręczniezakopiekażdego,ktozostanie
pochowanynatymcmentarzu,idotamtegodnia
udałomusięwytrwaćwswoimprzyrzeczeniu.
Botamtegopamiętnegodniaporazpierwszy
odpiętnastulattonieMistrzPożegnańwziąłdorękistary
szpadelizasypałnieboszczykaziemią.
TamtegodniatoMistrzPożegnańbyłtym,którego
zasypano.
DRUGIOKRUCH
CórkaMistrzaPożegnań
Przyglądałamsię,jaknowygrabarzzasypujetrumnętaty
ziemią.
Mójwzrokcochwilęzatrzymywałsięnazupełnie
nieistotnychszczegółach,chłonącjeniecozbyt
łapczywie:
Grudkiziemi,któreprzykleiłysiębutówobcego
mężczyzny.Brudnamedycznamaseczkaniedbale
nasuniętanajegoustaitylkousta.Biała,plastikowa
reklamówkawciśniętapodstarącmentarnąławkę.Fałdy
sutannyksiędzaproboszczałopoczącejakflagaprzy
gwałtownychpodmuchachwiatru.Czerńmateriału
kontrastującaznaiwnązieleniądrobnychlistków,
seledynowąwmiękkimblaskukwietniowegosłońca.
Świeżepąkinapróżnoobwieszczałynoweżyciewtym
ponurymkrólestwieśmierci.
Detali,któreprzykułymojąuwagę,byłoznacznie