Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
6
Platon
zrewidowaćiposkreślaćustępówmartwychiożywićdrugiejczęści
dialogu.Wkażdymrazietemiejsca,któretuwyraźniepokazująhu-
morautora,wydająsiękluczemdozrozumieniacałejpostawydialogu.
Jesttohumor,którysięzniemieckanazywaszubieniczny.Tak,jakby
Platonkiedyś,nastarośćmiałmoment,amożeiokreszgryźliwego,
przekornegospojrzenianasiebie,naParmenidesaiZenona,naSokra-
tesaidyskusjefilozoficzne,nafilozofię,imającwtedywszystkiego
wogóledość,napisałswojegoParmenidesairzuciłgoczytającejpublicz-
ności:rozplątujciesobietenkłębek,ktopotrafi.Ibyłbysięśmiał,gdyby
mógłbyłwidzieć,jakneoplatonicydoszukiwalisięwnimgłębokich
myśli,ukrytychwzagadkachiłamigłówkach.
Askąduniegotaprzekoraizgryźliwość,iśmiechnakońcu?Stąd,
żewswoimstosunkudoeleatówczuł,żezabrnąłwpoezjęiwmęty,
isprzeczności,aodczasówznajomościzSokratesemchciałbyćjasny
itrzeźwy.Stąd,żesięgubiłiplątałwewłasnychrozważaniach,nieuję-
tychwramysystemuponumerowanychzdańzkilkomawyraźnieokre-
ślonymiterminami.Nieumiałjakośjednoznacznieująćanitego,czym
właściwiesą,aczymnieideeijakijest,inaczympolegaichstosu-
nekdoprzedmiotówkonkretnych.Tosięwszystkotrochęgubiłowprze-
nośniach,wnieokreślonychzwrotachobrazowych.Ideetobyłyipier-
wowzory,iprzyczynyprzedmiotówkonkretnych,irazjakbymieszkały
wtychprzedmiotach,razimtylkoprzyświecałyjakowzory,razjakby
siedziaływniebie,razuczłowiekawgłowie,miałybyćnierozciągłeinie-
zmysłowe,aprzyczepiałysiędonichwciążcechyprzestrzenne;przed-
miotykonkretnerazwnichuczestniczyły,razjemiałyprzysobie,razje
tylkonaśladowały
wszystkorazemtonęłowprzenośniachirazsięwy-
dawałotakie,razinne,itrudnobyłotowszystkoprzemyślećodważnie
dokońcawszczegółach.Arównocześniewydawałosięrzecząoczywi-
stą,nieodpartą,żekażdejnazwieogólnejmusiodpowiadaćcośjednego,
rzeczywistego.Zdaniawyrażającejakąkolwiekwiedzęwymagałynazw
ogólnych,każdy,ktosięznałnakoniach,potrzebowałwyrazu„koń”
iumiałotymkoniupowiedziećwieletwierdzeńprawdziwych.Awięc
oczymśjednymwłaściwie,itosięsprawdzałonawielukoniachkonkret-
nych.Więckażdejgrupieprzedmiotówkonkretnychpodobnychmusiało
jednakodpowiadaćwjakiśsposóbcośjednego,stałego,niezmiennego,ja-
kaś„postaćrzeczy”niezmysłowa,arzeczywista.Tylkozbytłatwotenie-
zmysłowepostacieprzybierałycechyzmysłowe,kiedyzaczynałonich
myślećimówić.Toświeciły,tostaływysoko,tosięrozpadałynakawał-
ki
trochęjakposągizkamieniaalbozmetalu,istądsięrodziłynie-
dorzecznościmęcząceidrażniące,izrażającedorozważań.Iśmieszne.