Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chiara
TOMIŁEUCZUCIEstaćprzedtaklicznymgronemosób,
zpoczuciem,żezrobiłosięcośdobregoitodobrowłaśniedonas
wraca,bozostałodocenione.
Kątemokapopatrzyłamnamojegomęża.Wciążtrzymałmnie
zarękę,ajabyłamzniegodumna.OdkądopuściliśmySardynię,
zmieniłsię:stałsięprawymczłowiekiem,skończyłzpodejrzanymi
interesamiiskupiłsięnapolityce.Wspólniezemnąbudowałitworzył.
Wspomagałmojądziałalnośćcharytatywną,wspierałnakażdymkroku,
otaczałtroskąitraktowałzszacunkiem.Dziękitemuwniepamięć
odeszłowszystko,cowyczyniałzemnąMarco.Wystarczyłdotyk
Fabia,bymwiedziała,żejestprzymnieikochacałymsercem,bym
odsuwałaodsiebiezłemyśliiskupiałasięnatym,cotuiteraz,
zamiastwracaćdotego,nacoitakniemiałamjużwpływu.PrzyFabiu
byłamniemalwpełniszczęśliwa.
Niemal,bobrakowałonamjedynietego,cozostałonamodebrane
półtorarokutemudziecka…
Poczułamukłuciewsercu.
Odzieckomodliłamsięcodziennie.Każdegodniazawierzałam
swójlossiłomdobraizła.Byłamgotowazaprzedaćduszę,bylebydać
potomkamojemumężowi,alejaknaraziemojebłaganiapozostawały
bezodpowiedzi.Rozbijałysięniczymfaleobrzeg,przepadały
wpróżni,jakbywrazzchwilązemsty,którejdokonaliśmynaSardynii,
wspierającenasmoceprzestałynamsprzyjać.
Byłambezradna.
Ztegopowodustarałamsiękoncentrowaćnateraźniejszości,choć
zdalaodFabianiebyłotołatwe.Samotneradzeniesobiezdemonami