Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iaroganckie,więczapukałam.Kiedydrzwisięotworzyły,udałomisię
tylkolekkowzdrygnąć.Zmrużyłamoczy,gdyześrodkawydostałosię
ciepłeświatło.
Kochaniepowiedziałapoprostumojamatka,którawyszłamnie
powitać.Jejgłosbyłopanowanyjakzawsze,jaktowśródbrytyjskiej
klasywyższej,alewjejzielonychoczachwmoichoczach
dostrzegłampodejrzanyblask.Byływnichtesamestłumioneemocje,
któreprzepełniałyimnie.
Mamowyszeptałamprzezściśniętegardło.
Nieto,żebyśmysięniewidziałyprzeztychpięćlat,bojednak
żyjemywdwudziestympierwszymwieku.Nawettakamagiczna
przystańjakThistleGrovemaniezłyzasięgiwi-fijeślinieliczyć
zakłóceńwywołanychodczasudoczasuprzezmagicznenapady
złości.Jednakpatrzenienaniąnaekranietocoinnego.Kiedy
pochyliłamsię,żebyobjąć,ipoczułamznajomyzapachcytryny
ipolnychkwiatów,musiałamsiębardzopostarać,żebysięnie
rozryczeć.Chociażjesteśmyniemaltegosamegowzrostu,nagleczas
międzymoimszóstymadwudziestymszóstymrokiemżyciajakby
wyparował.Przezkrótkąchwilęznówbyłammała,aonabyła
mamusią,którąwołałam,kiedyśniłymisiękoszmary,którakoiłamnie
swoimidelikatnymidłońmiinieskończonąilościąślicznych
brytyjskichkołysanek.
Potem,niczymlodowatydeszczwlewającysięzakołnierz,
powróciłomiędzynaspoczucieniezręczności.Kiedyodsunęłamsię
odniej,przełykającślinę,pochyliłasię,żebydaćJasperowipowąchać
swojądłoń.
Naprawdęmaszchowańca?powiedziała,uśmiechającsię,kiedy
piesdelikatniewąchał.Przyznam,żejestemniecozaskoczona.
Nie,nie.Jasto…topoprostuuroczyszczeniakpowiedziałam
wesoło,tłumiąclekkąirytacjęnamyślotym,żetegonie
przewidziałam.Wżadnyminnymmiejscutwojamatkaniezałożyłaby
zgóry,żetwójdobrzewychowanysznaucerekjestchowańcem.
Zazwyczajmawięcejenergii,aleterazjestzmęczony.Zresztąoboje
jesteśmy.Myślisz,żemoglibyśmy…
Oczywiściepowiedziałapospiesznieisięgnęłapomojąciężką
jakkamieńtorbę,zanimzdążyłampowstrzymać.Zawamibardzo
długapodróż,prawda?Rozgośćciesię.
Zapachdomubyłjakuderzenieobuchem:płyndopodłóg
ozapachutrawycytrynowej,liścieherbaty,topniejącasłodycz
woskowychświec.Zostawiłamgigantycznąwalizkęwkorytarzu