Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izawiesiłamdenimowąkurtkęnastojącymwieszaku,poczym
poszłamzamamądociemnejkuchni.Zamiastzapalićlampęsufitową,
machnęłarękąnaustawionenastoleigranitowejladziewysokie
świece.Ichpłomienieposłusznieożyły,oświetlającprzytulnykącik
śniadaniowy,gdzieznajdowałsięwazonbrzoskwiniowychtulipanów,
żółtezasłonyimójstaryściennyzegarwkształciekota,któregoogon
byłjednocześniewahadłem.Zapalanieświectoskromne,domowe
czary,którenawetHarlowomwciążniesprawiałyżadnegoproblemu.
Zanimwyjechałam,potrafiłamczarowaćwtensposób,nawetotym
niemyśląc.
Odniemalczterechlatnieumiałamjużjednakprzywołaćnawet
płomieniaświecy,aswoboda,zjakąuczyniłatomojamatka,
sprawiła,żeogarnęłomniedobrzeznanepoczuciestraty.Todlatego
członkowiezałożycielskichrodówrzadkoopuszczaliThistleGrove:
odległośćosłabianaszemagicznezdolności.Imdłużejjestsięzdala
oddomu,tymmniejzaklęćdasięrzucić,ażwreszcieumiejętności
całkiemzanikają– takjakzanikłymoje.
Wciążczułamfantomowybólichbraku,pustepulsowanienigdy
niesłabnącejdokońcatęsknoty.Nawettadrobnaiskierkamagiitylko
pogłębiłamojepożądanie.
Zarazjednakustawiłamsiędopionu,przypominającsobie,
żetocena,którązgodziłamsięzapłacićzamojenoweżycie.
Zaprawdziweżycie,wktórymmamprawdziwąpracę,prawdziwy
dyplomukończeniastudiów,atakże– niestety– równieprawdziwy
długstudencki.Natakiposzłamkompromis– zacenęutratymagii
wybrałamżycie,któremogłamuformowaćtak,bynaprawdę
mipasowało.
– Niestety,spóźniłaśsięnakolację– powiedziałamama,opierając
sięoladęzramionamiskrzyżowanyminaszczupłejpiersi.Jasper
rozłożyłsięnatrawertynowychkaflach,ajaopadłamnajedno
zdrewnianychkrzesełprzyśniadaniowymstoleizrobiłam
przepraszającąminę,jakbymwcaleniezaplanowałaprecyzyjnie
godzinyprzybyciatak,żebyuniknąćobowiązkowejgodziny
wwięzieniutowarzystwarodziców.
– Atatawróciłnaparęgodzindosklepu,żebyuporządkować
rachunki–dodała.– CholerneszaleństwoSamhainkażdegoroku
rozpoczynasięcorazwcześniej.Jużterazzalewająnasturyści,awiesz,
jakreagujenatotwójbiednyojciec.
– Domyślamsię– skrzywiłamsięzewspółczuciem.– Ciwszyscy
obcyludzie,zktórymimusirozmawiać,todlaniegohorror.