1.Larissa
Domoichuszuzaczęłydocieraćdźwiękizzewnątrz.
Powolipodniosłamociężałepowieki,awmojąskroń
uderzyłniewyobrażalnybólgłowy.Przeciąglejęknęłam,
dotykającczoła,iusiadłam.Wpokojupanowałpółmrok.
Ogromneoknozasłoniętebyłociemnymiroletami,przez
którewyraźniepróbowałysięprzebićostrepromienie
słoneczne.Oszołomionabólemgłowyrozejrzałamsię
wokół.Dopieroterazuświadomiłamsobie,żełóżko,
naktórymleżę,nienależydomnie…Opokojunie
wspominając.Dużymateracnapodwyższeniu,nadgłową
baldachim,apoobustronachszafkinocnezlampą
iegzotycznymkwiatemwdoniczce.Wielkaszafa
naprzeciwkołóżka,małytelewizorzawieszonynaścianiei
drzwi…
Teostatnienajbardziejprzykułymojąuwagę.Powolnym
ruchemzsunęłamnoginazimnepłytkiiwstałam,starając
sięutrzymaćrównowagę.Przedoczamipojawiłymisię
mroczki,mimotousilniepróbowałampodejśćdodrzwi.
Wkońcuwymacałamklamkę.Sercezaczęłołomotać
miwpiersi,wgardlepojawiłasięogromnagula,wgłowie
zaświelepytań.
Cojaturobię?
Nimzdążyłamcokolwiek
sobieprzypomniećbądźracjonalniewyjaśnićtęsytuację,
nacisnęłamnaklamkę.
Drzwibyłyzamknięte.