Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przedmioty.Postanowiłamsiętegonamiejscu
konieczniedowiedzieć.Potychprzygotowaniachbez
żadnegoskrępowaniaprzystąpilidomodlitwy,
trzymającwrękachkieszonkowemodlitewniki
irytmiczniekiwającgłowamiwtaktszeptem
wymawianychsłów.Tęichjawnąmanifestacjęwiary
wotwartej,publicznejprzestrzenizaszufladkowałam
jakoprzejawinnej,całkiemobcejmikultury.Najbliższa
przyszłośćpokazała,żenadspodziewanieczęstobędę
mogłaobserwowaćspołecznośćortodoksyjnychŻydów.
Wsamolocienaszapielgrzymkasiedziałarazem.
Mnieprzypadłomiejsceprzyoknie,obokKasi,tej
nastolatki.Upchałamswojąpokaźnątorebkęwluku
nadsiedzeniami,dziewczynazaś,wyjąwszyzeswojego
plecakadwasłusznychrozmiarówtomiskadonauki
językafrancuskiego,włożyłabagażdokoszyka,tym
samymskutecznieograniczającmojąswobodęruchów.
–Zarazpopielgrzymcemamtrudnyegzamin
zfrancuskiegoimuszęwykorzystaćkażdąchwilę
nanaukę–wyjaśniłaprzepraszającymtonem.
–Okay,niebędęciprzeszkadzać–odparłam
uprzejmie.Samateżniebyłamzainteresowana
prowadzeniemnasiłękonwersacji.
Ogarnęłomnieznużenie.Gapiłamsiębezwiednie
wokno,cojakiśczaspróbujączmienićpozycję.Okazało
siętonieladasztuką,zważywszynaciasnotęsiedzeń
samolotowych,adodatkowojeszczeprzeszkadzały
miplecakiksiążkiKasi.Najchętniejwypiłabymdla
kurażulampkęwina,serwowanegoczęstoprzez
stewardesy,leczpoprzestałamnasokujabłkowym.Nie