Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięnanimpoznali,przestalimudawaćgotówkę.
Paniekochany,dziękuję.Todlapanamówiła
naprzykładwysuszonastaruszka,podającmudwawina.
Tataskopałjejdziałkęzamiastem.Peerelowską
parcelęnarzuconązgóryprzezkomunistycznewładze,
byzaktywizowaćmieszkańcówdoruszeniasięzdomu
wweekend.
Tylerazyzmieniałlegalnąpracę,żewzielonym,
papierowymdowodzieosobistymzabrakłomiejsca
napieczątki.
Nieznamnikogo,ktomiałbytakiburdelwpapierach
powiedziałmurazsąsiadspodsiódemki.Nawet
życzliwy,choćdoczasu,boprzymoimtacienawetdiabeł
straciłbycierpliwość.
Wyrzucaligozkażdejpracy.Atozapijaństwo,
atozakradzieżeczynieprzychodzeniedopracy.Nikt
gonieszanował.Przezjegostylżycianiktnigdynie
szanowałtakżenas.
Alechciałempójśćnatenmecz.Przyjeżdżałlider
tabeli,odwiecznywróglokalnychmieszkańców.Wróg,
bosilnychsięnielubi.Silnychsięboiiunika,ztrybun
możnakrzyczeć,cosiępodoba,itobezżadnych
konsekwencji.Nietylkoklubyzwielkichmiastsię
nienawidzą.Wmałychjestpodobnie,amożenawet
gorzej,bostrumieńagresjiskierowanyjestnajedną
osobę,nienacałyzespół.Piłka,alkohol,nienawiść.
Obowiązkowyzestawkażdegomałomiasteczkowegofana
piłkinożnej.
Wyszliśmyzdomuokołopołudnia,tatabyłjużnieźle