Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–GdyStarkadbędziewnaszychrękach,niebędą
walczyć,wkońcutoichjarl.MożeniesynRagnara,ale
zawszecoś.Jakgopojmiemy,pośleszpołodzieukryte
wzatoce.
–WkrótceHedebybędzietwoje,panie.
–JakiniedługocałaDania–odparłsynHaralda
Pięknowłosego,poczymzwróciłsiędowszystkich:
–Atakujemy!
Najegoznakdwóchwojówrozwarłodwuskrzydłowe
drzwinaościeżikilkunastuNorwegówwbiegłodośrodka.
WewnątrzbiesiadowałodwudziestuDanów,którzyzginęli,
zanimwogóledotarłodonich,żesąatakowani.Eryk
odrazuruszyłdoStarkadasiedzącegonagłównym
miejscuprzystole.Tenzdążyłwyciągnąćmiecziwyszedł
munaprzeciw.
–Cotomaznaczyć?!Jakśmiesz?!–zakrzyknął.
–Hedebyjestmojeidobrzeciradzę,złóżbroń,
boinaczejzginieszjaktwoiludzie–zagroziłmuEryk,
patrzącspodełba.
–Tyzdradzieckipomiocie!Nigdyniepoddamosady!
–ryknąłtymczasowyjarlirzuciłsięnaniespodziewanego
najeźdźcę.
–Twójwybór!–odparłksiążęNorwegiiiostrzejego
toporastarłosięzostrzemmieczaStarkada,ażposzły
iskry.TymczasowyjarlHedebynatarłnaErykacięciem
zbokunajegolewąstronę,któretenzablokowałbez
problemu.Momentalniejednakwyprowadziłkolejnyatak,
tymrazemnadrugibok,uktóregouwieszonabyłatarcza.
SynPięknowłosegoprzyjąłuderzenienasweciało,
poczympchnąłrywalabarkiem.Podwpływemsiłytego
ciosuStarkadodstąpiłnakilkakrokówdotyłuikiedy
stanąłmocnonanogach,natarłkolejnyraz.Wyprowadzał
całąserięcięćipchnięć,któreErykgłównieblokował
tarcząlubodbijałswymtoporem.
–Widzę,żebrakrękinieodebrałciumiejętności
–odezwałsięStarkaddoprzeciwnika,łapiącchwilę
oddechu.
–Jakwidać,bogowiesąpomojejstronie.