Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
się,niemyślącnawetotym,żektoś,choćbyiżeglarz,
mógłbyichpodejrzeć.
–Dlaczegojesteśsam?–zapytałakiedyśprzywspólnej
kolacji.
Siedzieliwpokoju,przyniewielkimstolenakrytym
białymobrusem.Annazadbałaonastrój:zapaliłaświece,
włączyłaulubionąpłytęJessieWare.Miałobyć
romantycznie,alejakośtematrozmowyzszedłnainne
tory.
–Jużcimówiłem.Życie…
–Zawszetakodpowiadasz,aleskorojesteśmyrazem
itoniejedendzień,chciałabymznaćcięlepiej,znacznie
lepiej.–Uśmiechnęłasiętajemniczo.–Ichciałabym
wiedziećotobiedużowięcej,a…anajlepiejwszystko!
–Wszystko?Niedasię.
–Ajamyślę,żesięda.
–Wszystkiegotonawetjasamosobieniewiem.
–Tojacipomogępoznaćsiebielepiej–powiedziała,
naznaczającpalcamijegousta.–Serio!
–Upartajesteś!
–Raczejzdeterminowana…–Znówsięuśmiechnęła,
poczymdodała:–Wiesz,żesekretysprawiają,
żeczłowiekjestniespokojny?Ajaniecierpiętakiego
stanu.
–Topowiedzmi–westchnąłgłośno–codokładnie
chciałabyświedzieć?
–Jakabyłatwojażona?
–Bardzoładnaizawszemądrzejszaodemnie.