Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Brennaażdochwiliswojejprzedwczesnejśmiercitak
promieniowałaszczęściem,żeniesposóbbyłotego
zapomnieć.Jejśmierćzaśdałapoczątekcałejserii
wydarzeń.Miałyonedoprowadzićdoocalenia
dziwnych,skrzydlatychludzi,którzynicniezrobili,
byzłagodzićból,jakisprawiłamujejśmierć.Teraz
CuchulainnudałsięnapustkowieWastelands,aby
sprowadzićzpowrotemdoPartholonutychwłaśnie
ludzi,którzyprzyczynilisiędozamordowaniajego
ukochanej.
–Nalegał,żebytakzrobić–powiedziałaElphame
cicho,jakbyczując,oczymmyślałaBrighid.–Zaśmierć
BrennywcaleniewiniłwszystkichFomorian.
Zamordowałająjednazichkobiet,alezdawałsobie
sprawęztego,żezrobiłatopodwpływemszaleństwa,
któreFomoriandotykało,zczymusiłowaliwalczyć.
Brighidprzytaknęła.
–Cuchulainnwiniłwyłączniesiebie.Byćmoże
sprowadzeniedodomunowychFomorian,jak
tehybrydywoląsięnazywać,położykres
nieszczęściom.WedługLochlana,wwiększości
tojeszczedzieci.Możliwe,żeichobecnośćuleczyCu.
–LeczeniebezdotykuUzdrowicielkijesttrudnym
procesem–szepnęłaElphame.–Jestmipoprostu
przykro,kiedymyślę,żejestbez...–zaśmiałasię
niewesoło.
–Bez?–dopytywałasięBrighid.
–Głupiotozabrzmi,boprzecieżCuchulainnjest
wojownikiemznanymzeswejsiłyiodwagi,aleprzykro
mi,żekiedytakcierpi,niemaprzynimrodziny.
–Zwłaszczastarszejsiostry?
Elphameuśmiechnęłasięlekko.
–Zwłaszczastarszejsiostry.–Znowuwestchnęła.
–Dośćdługogoniema.Naprawdęmyślę,żepowinien
jużwrócić.
–Oilewiem,wedługrelacjizZamkuStrażników