Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żedośćniejasnowyczuwałajeuinnychludzi.
ZatemskądLeifzyskałmagiczneumiejętności
rozniecaniaogniaigłębokoodczytywałludzkiesiły
życiowe,natomiastjapotrafięoddziaływaćnaludzkie
dusze?ZapomocąmagiimogłabymzmusićLeifa,aby
rozpaliłogień,jednaksamanieumiałabymtego
uczynić.Ciekawe,czyktokolwiekwdziejachSycji
zbadałzależnośćmiędzymagiąabiologicznymi
rodzicami?NajpewniejbędzietowiedziałBain
Bloodgood,drugimag,jakożewswojejbibliotece
zgromadziłniemalwszystkieksiążkiwydanewSycji.
Gdyskończyliśmyjeśćśniadaniezłożonezchleba
isera,Marroknatychmiastusnął.Leifijapozostaliśmy
przyognisku.
Czydodałeścośdojegoherbaty?zapytałam.
Trochęzmielonejkorydrzewazrodziny
werbenowatych,żebyprzyśpieszyćproceszdrowienia.
TwarzMarrokabyłapooranalicznymizmarszczkami
iszramami.Podżółknącymisińcaminaszczęce
dostrzegłambiałąszczecinęzarostu.Podpuchnięteoko
nabiegłokrwiąiłzawiło.Naprawympoliczkuwidniały
ciemnoczerwonesmugizaschłejkrwi.Uzdrowiciel
Hayesniezgodziłsię,żebympomogła
muwuzdrawianiuMarroka.Pozwoliłmijedynie
asystować,gdyzajmowałsiępomniejszymiobrażeniami.
Kolejnyczłowiek,którylękasięmoichmagicznych
zdolności.
DotknęłamczołaMarroka.Byłosucheirozpalone.
Roztaczałcuchnącąwońgnijącegociała.Sięgnęłam
doźródłamagicznejmocyipoczułam,żeochronna
magiaklanuSandseedobserwujemnie,szukającoznak
zagrożenia.Zaczerpnęłammagicznąenergię
iskierowałamkuMarrokowi,odsłaniającukrytepod
skórąmięśnieikości.Jegoranypulsowałyczerwonym
światłem.Kośćpoliczkowazostałastrzaskana,ajej
odłamkidostałysiędooka,ograniczającwidzenie.