Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzmienionymprzezchorobęobszarzedostrzegłam
ciemneogniskazakażeń.
Skoncentrowałamsięnaranieisprawiłam,żeból
przeniósłsiędomojejtwarzy.Miałamwrażenie,
żepraweokoprzeszyłaostraigła.Zaczęłołzawić,wzrok
misięzamglił.Zwinęłamsięwkłębekiodparłamatak
bólu,przesyłającmagicznąenergięzeźródłaprzez
mojeciało.Strumieńzawirowałiznieruchomiał.
Wytężyłamsiłyinaglepotokenergiipopłynąłzupełnie
swobodnieszerokastrugą,jakbyktośusunąłnarzece
tamęzbudowanąprzezbobry,spłukujączemnieból.
Poczułamwielkąulgę,odprężyłamsię.
Sądzisz,żetobyłdobrypomysł?zapytałLeif,gdy
otworzyłamoczy.
Ranauległazakażeniu.
Alezużyłaścałąswojąenergię.
Ja...Usiadłam,czujączmęczenie,alenie
wyczerpanie.Ja...
Japomogłem.
ZaskoczonyLeifpoderwałsięgwałtownie,lecz
jarozpoznałamtengłębokimęskigłos.Księżycowy
Człowiekpojawiłsięprzyognisku,jakby
zmaterializowałsięzżaruipopiołu.Jegoogolonagłowa
lśniławświetlesłońca.
Dlaochronyprzedprzenikliwymzimnemwłożył
jasnobrązowątunikęzdługimirękawami
iciemnobrązowespodnieharmonizującezkolorem
skóry,leczbyłbosy.
Żadnejfarby?zapytałamżartobliwie.Gdypierwszy
razgospotkałam,jegoskóraprzypominałapromień
księżycaponieważnagieciałopokrytebyłofarbą
indygo.Oznajmiłwtedy,żejestmoimsnującym
opowieść,anastępnieukazałhistorięmojegożycia
iodblokowałwemniewspomnieniazdzieciństwa.
Pamięćomoichpierwszychsześciulatach,gdy
mieszkałamzrodzicamiibratem,wymazałmizumysłu