Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Potemzbliżyłsię.Jegorumianatwarzbyłabladaodtłumionych
emocji,aoczyutkwionewstarszejdamie.
–Tytutaj!?–zwróciłsiędoniej.
–Jaksięmasz,Eustace?–odparłacicho.–Teżdowiedziałeśsię
ochorobieciotki?Wiesz,żeprzebywawRamsgate?
Nieodpowiedział.Gospodyni,wyciągającnieuchronnywniosek
zusłyszanychwłaśniesłów,przeniosłaspojrzeniezemnienamoją
teściowąwwyraziezdumienia,którenawetjejzwiązałojęzyk.
Czekałamzewzrokiemutkwionymwmężu,abysprawdzić,cozrobi.
Gdybychoćprzezchwilędłużejzwlekałzprzyznaniemsiędomnie,
całemojeprzyszłeżyciemogłobypotoczyćsięinaczej
–wzgardziłabymnim.
Niezwlekał.Podszedłdomnieiująłmniezarękę.
–Czywiesz,ktotojest?–zwróciłsiędomatki.
Spojrzawszynamniezgrzecznymskinieniemgłowy,odparła:
–Damaspotkananaplaży,Eustace,którabyłatakuprzejma
ioddałaupuszczonyprzezemnielist.Wydajemisię,żesłyszałam
nazwisko–tuodwróciłasiędogospodyni–paniWoodville,
nieprawdaż?
Mójmążbezwiedniezacisnąłpalcenamojejdłonitakmocno,
żeażzabolało.Trzebaprzyznać,żewyprowadziłmatkęzbłędubez
jednejchwilitchórzliwegowahania.
–Matko–rzekłdoniej–tadamajestmojążoną.
Dotejporystaruszkasiedziała.Terazwolnopodniosłasię
iwmilczeniustanęłanawprostsyna.Początkowywyrazzaskoczenia
zniknąłzjejtwarzy.Ustąpiłmiejscaspojrzeniupełnemu
najokropniejszejmieszaninyoburzeniaipogardy,jakiekiedykolwiek
widziałamwoczachkobiety.
–Współczujętwojejżonie–rzekła.
Potychtrzechsłowach,unoszącrękętakimgestem,jakbychciała