Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
1970
granicamiędzyLaosemaWietnamemPółnocnym
PięćdziesiątkilometrówzaMuongSamzobaczyli
pierwszepociskismugoweprzecinająceniebo.Kiedy
uderzyływtyłkadłuba,pilotWilliamDzikiBillMaitland
poczuł,żedehavillandtwinotterbryknąłniczym
źrebak.Instynktownieskierowałsamolotwyżej.Spowite
mgłągóryuciekływdół,kiedyoboknichprzemknęła
nowaseriastrzałów,zabryzgująckokpitpociskami.
Cholerajasna,Kozy,przynosiszpechamruknął
Maitlanddodrugiegopilota.Kiedylecimyrazem,
częstująnasołowiem.
Kozlowskispokojnieżułgumę.
Cosięmartwisz?wycedził,wskazującgłową
roztrzaskanąprzedniąszybę.Minąłcięokilka
centymetrów.
Najwyżejdwa.
Alemiróżnica.
Dwacentymetrytoczasemcholerniedużaróżnica.
Kozyroześmiałsięiwyjrzałprzezokno.
Racja.Mojażonaczęstomitomówi.
Drzwiodkokpituotworzyłysięgwałtownie.Dokabiny
zajrzałustawiaczładunkuValdez.Miałnaplecach
spadochron.
Cosię,docholery,dzieje...?
Zamarł,kiedypowietrzetużobokkadłubaprzeciął
następnypocisk.