Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piekielniesamotny,przeraźliwiesamotny...Niespytałeś,anisłówkiem
niewspomniałeśonim,aprzecieżmożecięobchodzićjegolos.
Fakirzmarszczyłbrwi:
—Mówiszoswoimsynu?
—MówięosynuWandy.
Zaległomilczenie.ProfesorBrunickiwpiłsięwzrokiemwtwarz
gościaizacząłmówićjakimśbezbarwnym,monotonnymgłosem:
—Dorasta...Dużyjużjest...Wramionachniemaljużcałkiemtak
szerokijak...ty...Matakiesamejasne,płowewłosyitakiezmysłowe
usta...Inozdrzarozdęteioczy,ogromne,niebieskieoczy
ofenomenalnychciemno_złotychźrenicach...Żadenokulistatakichnie
widział...Ajaprzecieznamażdwieparytakichfenomenalnychoczu...
Nie,niedwie...tojesttasamapara...
Profesorpochyliłsiękugościowiiprzezzaciśniętezębywyrzucił:
—Właśnietakpołyskująciemnymzłotem!...
—Przestań!-odezwałsięcichogość,odwracającgłowę.-Znęcasz
sięnadsobąinademną.
—Nieprawda!Nieprawda!-zawołałwpodnieceniuFakir
pochwiliiuderzyłpięściąwstół.-Przysięgamci,żenieprawda!
—Uspokójsię-pokiwałgłowąprofesor.-Posłuchaj:widuję
gocoroku.Corokuodbywamtę...krzyżowądrogęicorokuwracam
bez...Ach,mójdrogi,tojakaśszatańskakaruzelawspomnień.Iście
szatańska!O,tojużniejestmałyBoh,zktórymbawiłemsięwIndian,
tojużnawetniekolegaFakir,tenprowodyrklasy,któryswymi
pięściamibroniłmnieizasłaniał.Nie.TojużprawieBohdanDrucki,
świetnyBohdanDrucki,który...
Profesorprzełknąłślinęiwstał.Zataczającsię,szedłjaklunatyk,
astanąwszywśrodkupokojudodałszeptem:
—No,azalatkilka,zalatkilkanaście...JanWinkler.Nie,nicnie
mów,musisztozrozumieć,żeprzeciejestemtylkoczłowiekiem,
któremunaturadałatepięćczywięcejzmysłówiograniczony
rozmiaramiczaszkimózg,któremukazałabardziejwierzyćim,niż
opętańczymimaginacjom,niżprzysięgomprzyjaciela,niż
samarytańskiemukłamstwuumierającychust,ustchociażbydroższych
niżżycie,niżświat,niżwszechświat!...
—Karolu!