Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Będęnaciebieczekał!–Potychsłowachpomachałnam
iodjechał.
–Podobaszmusię.Bezdwóchzdań–zawyrokowałaUnna,biorąc
mniepodramię.
–Ja?–zdumiałamsię.
–Ty,ty…Widać,żemuzależy.Chcesięprzedtobąpopisać.
Odobozuniemówionikiminnymniżotobie–stwierdziłaidącaobok
nasPaola.
–Aleprzecież…Przecieżpowiedziałmi,żekobietygonie
interesują–skomentowałamzaskoczona.
–Itymuuwierzyłaś?–Unnasięzaśmiała.
–Myślałam,żejestgejem…
–Mówitakzawsze,gdypoznajenoweosoby.Wszkoleniemógł
sięopędzićoddziewczynimiewałprzeztoliczneproblemy,dlatego
terazjestostrożnywrelacjach.Woliwybadaćgrunt.
–Jesteśpewna?–zapytałam,patrzącszerokootwartymioczami
naPaolę.
–Oczywiście.Znamysięodpodstawówki!–Zachichotała,
poczympomknęławprzeciwnąstronęgłównegoholu.
Zupełniesiętegoniespodziewałam.Wydawałomisię,żewiem
wszystkoomoichznajomychzletniegoobozu,tymczasemokazywało
się,żekoledzymielitajemnice,októrychniemiałampojęcia.
Spodobałamsięchłopakowi,któryuchodziłzanajprzystojniejszego
nanaszymroku!Powinnamsięcieszyć,bopolubiliśmysię
odpierwszejchwili.WdodatkuTitojawiłmisięjakomężczyzna
idealny.Jegojedynąwadąbyłozainteresowanieswojąpłcią,aleskoro
taprzeszkodaokazałasięnieprawdą,możepowinnampoważnie
zastanowićsięnadpogłębieniemtejrelacji?
Titobyłsamodzielnyisamowystarczalny.Studiowałiutrzymywał
sięsam,grającdlagościrzymskichlokali.Niktniepomagał