Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którym,zabijałistotynadprzyrodzone.Możepostanowił
zniknąćnajakiśczas,przyczaićsię,ukryć…?
dywagowałam.
Jeśliuciekł,toznaczy,żejestniepoważnyucięła
Jaga.
Mnietamjegoucieczkawcaleniedziwiła.Samateż
najchętniejdałabymnogę.Aprzecieżjaksięucieka,
tosięniemówinikomudokąd.
Tocoterazzrobimy?Rozłożyłamręce.
Dzwonimyposzpitalach,czygdzieśnieprzyjęliczłowieka
zurazemgłowy?Możeonstraciłpamięć!
Tytomaszwyobraźnię…westchnęłaBabaJaga
ipochyliłasię,żebyobejrzećwyrwanekępkitrawy
ikrzakipołamanepoupadkuWitka.
NicniezrobimymruknąłMieszkoiwrócił
doobojętnegoopieraniasięobrzózkę.Samsięzgubił,
toniechsamsięznajdzie…
Gdybyumarł,tochybależałobytujegociało
dodałaJagarezolutnie.
Ciąglesiedziaławkucki,grzebiącpalcempomiędzy
wyrwanymikępamitrawy.Podeszłambliżejipochyliłam
się,żebyzajrzećjejprzezramię.
Jarogniewapodniosładłońipowąchałaczubkipalców.
Gdyodsunęłarękęodtwarzy,zauważyłam,żeopuszki
miałaubrudzonenaszaro.
Popiółszepnęła.
Chociażchłodnywiatrustał,poczułamnacałymciele
ciarki.Wyprostowałamsięgwałtownieicofnęłam.
UderzyłamplecamioMieszka,któryzłapałmnie