Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyłożyćjakieżstofranków,przymknędubeltowymnapoleonemkażde
okokaprala,którymawnocyzmieniaćwartę.Niezobaczy,jak
czmychnieszzwięzienia:jeżelijegopułkmaodmaszerowaćjutro,
przyjmie.
Dobilitargu.ŻonadozorcyzgodziłasięnawetukryćFabrycego
wswoimpokoju,skądranobędziesięmógłłatwiejwymknąć.
Nazajutrz,przedświtem,roztkliwionakobietarzekładoFabrycego:
Mójchłopcze,zamłodyjesteśnatakieszpetnerzemiosło:
wierzajmi,nieróbtegowięcej!
Jakto!powtarzałFabrycywięczbrodniąjestbronić
ojczyzny?
Dajmyjużpokój.Pamiętajzawsze,żejaciocaliłamżycie:
sprawabyłazupełniejasna,czekałaciękulkawłeb.Aleniemów
otymnikomu,bobyśmyobojezmężemstracilimiejsce;zwłaszczanie
powtarzajjużtychbredniomediolańskimszlachcicuprzebranym
zahandlarzabarometrów:tozagłupie.Słuchajmniedobrze:dam
cimundurhuzara,któryprzedwczorajumarłwwięzieniu;gadajjak
najmniej,agdybyciękwatermistrzalbooficerzagadnęliwtensposób,
żebyłbyśzmuszonyodpowiedzieć,mów,żeśleżałchoryuchłopa,
którycięzgarnąłprzezlitość,drżącegozfebrywprzydrożnymrowie.
Jeżeliimtojeszczeniewystarczy,dodaj,żeidzieszdoswegopułku.
Przytrzymającięmożedlatwegoakcentu;wówczaspowiedz,żejesteś
zPiemontu,rekrut,któryzostałweFrancjiodzeszłegorokuitd.
PierwszyrazpotrzydziestutrzechdniachwściekłościFabrycy
zrozumiałzagadkę.Branogozaszpiega.Rozgadałsięzżonądozorcy,
którategoranabyłabardzoczuła;podczasgdy,uzbrojonawigłę,
zwężałamundurhuzara,opowiedziałzdumionejkobiecieswąhistorię.
Uwierzyłaprzezchwilę;miałtaknaiwnywyrazitakmubyłoładnie
zahuzara!
Skoromasztakąochotęsiębićrzekławreszciewpół