Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomożliwe,żemojatwarzwyglądapodobniejakreszta
ciała?Bojęsięnawetotymmyśleć.
Gdyoczyprzyzwyczajająsięjużdootoczenia,
rozglądamsięniepewniepopomieszczeniu,wktórymsię
znajduję,nierozpoznającanicala.Żadenmebel,ściana
czyoknominiczegonieułatwiają.Wszystkojest
jednakowoobce.Niejestprzytulnie,awręczsurowo.
Próczmojegocałkiemsporegołóżka,małejszafkinocnej
ijednegostaregofotelaniematunic.Brakzasłon,
dekoracji,kwiatów.Jakbynikttuniemieszkał.Kimzatem
jestgospodarz?Możetoonmnietakurządził?Co,jeśli
zostałamporwana?
Serceprzyspiesza,zrywającsiędogalopu.Strachściska
gardłoinachwilęzapominam,jaksięoddycha.Próbuję
wstać.Muszęstąduciec,dopókimogę.Oilemogę.
Mojaszamotaninazkołdrąkończysięzaplątaniemnogi
ibolesnymupadkiemnaziemię,cozwracaczyjąśuwagę.
Pociągamdodatkowozasobąstojakzkroplówką,który
zimpetemuderzamniewgłowę.Krokipoczątkowociche
stająsięcorazgłośniejsze.Drzwisięotwierająipojawia
sięwnichwysokimężczyzna.Tylkotylejestemwstanie
zobaczyć,bozaciskampowiekizprzerażeniaikulęsię
niczymmałyjeżyk.Jedynywyraźnyobraztociężkie,
zimowebutyzgrubymfutrem.Mamyzimę?Nawetjeśli,
tocoztego?Wciążmitonicniemówi.
Błagam,nieróbmikrzywdyszepczętakcicho,
żechybawyłączniejatosłyszę.
Mężczyznanicniemówi,wkładapodemnieręce,
podnosiiodkładanałóżko.Niekrzyczy,nieużywasiły.
Bojęsięspojrzeć,alewiem,żewciążprzymniestoi.
Obudziłaśsię.Domoichuszudocieraprzyjemny,
nieconiższyiniezwyklespokojnytongłosu.Niemusisz
sięmniebaćdodaje.
Mojespojrzeniespotykajegobrązoweoczy.Mężczyzna
stoibardzobliskomniezrękomawkieszeniachczarnych
spodnidżinsowych.Nieznamgo,aprzynajmniejtak
misięwydaje.Oniczymtojednaknieświadczy,bosiebie
teżnieznam.
Mójtowarzyszmadługie,ciemnewłosy,zaczesane