Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Możeinieznasz,alejużcimogępowiedzieć,
żecharakterektotymasz.Ciekawetylkopokim.
Powieszmiwkońcu,cosięzemnądziało,gdymnie
znalazłeś?
Powiem.
Dowiedziałamsię,żeZacznalazłmniewpobliżuchaty.
Leżałamwsamejbieliźnie,nieprzytomnaicała
poobijana.Hunterzabrałmniedosiebie,ogrzałipodał
leki,któremiałwswojejapteczce.Swojądrogą,
towielkieszczęścietrafićnaratownikagórskiego
wsamymśrodkuzamieci,zdalaodjakiejkolwiek
cywilizacji.Doprawdyniemalżeniemożliwe.
Pytanie,czytosłodkisen,czypięknykoszmar.
Przezmojąamnezjęmożemiwmówićwszystko.Muszę
sięprzyjrzećtemumężczyźnie.Kryjesięwnimcoś
dzikiegoimrocznego.Igdyzzaskoczeniaoblałam
gowodą,byłgotowydoataku.Niktnormalnysiętaknie
zachowuje.Nikt,nawetratownikniemawdomu
kroplówekiinnychspecjalistycznychlekównaczarną
godzinę.
Nieoszukujmysię,alewsamejbieliźnienie
wytrzymałabymwtejzamiecinawetpiętnastuminut.
Śmierdzimitasprawa,aleoniczymmuniepowiem.
Niechsobiedalejgrazatroskanegonieznajomego
iopowiadamibajeczki.
Dopókigoniesprowokuję,nicmiraczejniegrozi.Chyba
żejestwtymwszystkimjakiświększyplan.Wówczas
mamprzerąbanewkażdymtegosłowaznaczeniu.
Muszęsiędowiedzieć,jakdalekowrzeczywistości
mamydomiastaiczyistniejechoćbynikłycieńszansy,
żejestemwstaniestąduciec.Szalejącaciąglezaoknem
zamiećniepomagawoceniesytuacji,anawianezaspy
śnieżnejeszczedługoniepozwoląnaswobodne
wydostaniesię.Niemamubrańanibutów.Jestem
skazananato,cołaskawiepodarujemimójwspółlokator.
Zamyśliłaśsię.
GłosHunterasprowadzamnienaziemię,wyrywając
zodmętówwłasnejgłowy.
Dziwiszsię?Próbujęsobiecokolwiekprzypomnieć.