Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zWężami.
–TotynaprawdęjesteśSową?–zapytałazniedowierzaniem
Elgata.–Ledwieczłowiekzniknienakilkatygodni,atutakienowiny!
Nawszystkiepiekła,cotymaszwspólnegozSowami?
–Później,Elgato–zbyłjąSanter.–Jeślichceszusłyszećtęhistorię,
musisznajpierwpostawićmipiwo.Niejestemtuprzypadkowo.
Ukłoniłsięnamizerknąłnaobserwującągospokojniezboku
Zokorę.
–RzeczywiściejesteścieSową?–spytałaLeandra.Wyczuwałemjej
podekscytowanie.–Myślałam,żeSówjużniema…Cieszęsię,żejest
inaczej!
Santeruśmiechnąłsię.
–Tak,mamyznówwwieżymaestrę.Jajestemjedyniejej
adiutantem.MaestradiGirancourt,prawda?
–Owszem,toja.
–Mamwamprzekazać,żeprimaSówchciałabywaspoznać.–
Rzuciłmirozbawionespojrzenie.–Słyszałemowas,generale,atakże
owaszychdruhach,iwidzę,żeniemawtymanikrztyprzesady.–
Omiótłnaswzrokiem.–Macieznakomitygust,jeślichodziodobór
towarzyszy!–Mrugnąłdokobiet.–Czekawasjeszczetrochę
korowodów,bowiemDesina,primaSów,niejestjedynąosobą,która
chcezwamiporozmawiać.Równieżkomendantżyczysobiespotkać
sięzwamiizaplanowałaudiencjęnajutrzejszepopołudnie.Najpierw
jednakzaprowadzęwasdopułkownikaOrikesa,którychciałby
zapoznaćwasztym,cowasczeka.Jestgłównodowodzącymoficerem
Piórinajbliższymdoradcąkomendanta.Następniepokażemywam
waszekwatery.Tambędzieciemogliwypocząćdojutra.Ijeszcze
jedno.–Ukłoniłsięzzaskakującągracją.–Zwyklewitamynaszych
bohaterówisojusznikówprzyjaźniej.WitajciewAskirze,Wiecznym
Mieście!Ateraz,jeślipozwolicie,chodźmystąd.Wcytadelijest
cieplej,aOrikeszwykłdobrzepodejmowaćswoichgości.
–Jedenznaszychdruhówjestranny…–zacząłem,aleSanter