Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kaśkapokręciłagłową.
Przynajmniejjesteśtegoświadomabąknęła.
Wydajemisię,żerozumiałamojenarwanie.Kiedyś
wyznałami,żegdybyniemiałarodziny,pewniesama
byłabynajwiększąpracoholiczkąwfirmie.
Nojakuważasz,mała.Wstałaizacisnęłapięści.
Trzymamkciukiispadam,boAndrzejodranasam
ogarniadzieciaki.
Wymieniłyśmysięuściskamiiodprowadziłam
dodrzwi.
Dajmiznać,jakcośznajdziesz.Ibądźzemną
wkontakcie.Nabieżąco,piszSMS-y,dzwoń.Wiesz,gdzie
mnieszukać.
Wiem,wiem.Dobranocpowiedziałamiuwolniłam
Kaśkęzmojegoświata.
Myślę,żezradościąwróciładoswojegoidealnego
mężaAndrzeja,którypodjejnieobecnośćstarałsię
zapanowaćnaddwojgiemmałychdzieci.Zrobiłomisię
nawettrochęsmutno,żejużposzła.Naszaprzyjaźńwiele
dlamnieznaczy,pomimożeżyjemywzupełnieinnych
światach.Onajestwzorowymprzykłademmłodej,
zapracowanejmatki,świetnieogarniającejrzeczywistość.
Udowadnia,żemożnabyćprzytymniesamowicie
szczęśliwą.Sporownosiwmojenudne,szareżycie
iczęstoprzypominami,żewymagawięcejdystansu
iluzu.
Zawiesiłamsięprzezchwilęnadswoimlosem.Nieraz,
aniniedwazastanawiałamsię,dlaczegonietrafiłam
jeszczenaswojąmiłość.Zaznaczę,żeużywamtego
sformułowanianieprzypadkowo,bo„znaleźćfaceta”jest
jednąznajgorszychgiersłownych,jakichużywają
kobiety.Otóżjanieszukamswojegoksięciaimam