Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MUCHOŁÓWKA
Gdańsk,5.06.2017poniedziałek
„GdańskGłówny”,rozbrzmiałgłoszinterkomu
wprzedziale.Rozprostowałamkościpodługiejpodróży
izpodskokiemwrzuciłamnaplecyplecakturystyczny.
Wysiadłamzpociągu,przystanęłamnaperonie
iwstukałamnamapiewtelefonienazwęulicy
iwyszukiwanietrasy.ZdworcanaStraganiarskąbyło
dośćblisko,ruszyłamwięcbeznamysłu.Telefonchciał
poprowadzićmnieprzezPodwaleStaromiejskie,ale
rozeznałamsięwterenieiwybrałamdrogęprzezsam
środekStaregoMiasta.Uwielbiamzwiedzaćzabytkowe
miejscaizawszezaczynamodtychnajbardziej
reprezentacyjnych.Jesttomiłeoderwanieodszarej
codzienności,naktórąskładająsięwizytygłównie
wnieciekawychdzielnicach.
Zwolniłamidosłownieprzepadłamwczasoprzestrzeni.
WciągnąłmnieuroknocnegoGdańska,magicznego
rynku.Przeszłośćdosłowniewychodziładomnie
zkażdegozakamarka,zerkałazzawinkla,rozbrzmiewała
dookoła.Oszołomiłymniekolorowe,tulącesiędosiebie
kamieniceobajkowozdobionychfasadach.
Odrestaurowanegmachyhistorycznychbudowli
chowającewswymcieniutajemniczychprzechodniów.
Uroczeknajpkiskąpanewlekkimświetleidobiegający
zewsządgwaruwięzionywlabiryncieuliczek.
Rozmarzyłamsię.KiedyminęłamczęśćulicyDługiej
iskręciłamwkierunkuPiwnej,przytłoczyłmniewidok
BazylikiMariackiej.Przystanęłamnachwilęi,wpatrując
sięwciemne,ceglanemury,zamyśliłamsięnadpotęgą
religii.
ZabazylikąposzłamulicąGrobli,abypochwiliznaleźć