Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
POCZĄTEK
PIRACI
Kraków,2.06.2017piątek
Głośnystukotobcasówrozstrajałwycieńczonepolicyjne
umysły.Siedzielioboksiebienastarych,niewygodnych
krzesełkach.Nakorytarzupanowałpółmrok,przerywany
przezbrzęczącąimigającąniczymstroboskop
jarzeniówkę.Wtemciężkiedwupłatowedrzwigabinetu
zgrzytnęłyikomendantmiejskizaprosiłczekających
policjantówdośrodka.Wymieniliuściskidłoniizasiedli
poprzeciwnychstronachtopornegobiurka.Naczelnik
WydziałudowalkizPrzestępczościąPrzeciwkoMieniu
KomendyMiejskiejPolicjiwKrakowiekomisarzAndrzej
Sawicki,zwanyJędrkiemijegoprawarękaaspirant
PawełPakuł,zwanyPablemwlepiliwzrokwtwarz
swojegoszefa.Tenwydobyłzszuflady„Dziennik
Krakowski”,cisnąłnimzimpetemobiurkoipodsunąłim,
wskazującnapierwszejstronienagłówek„Popyt
nazabytkisakralne”.
Cholernepismakirozgrzebujątematzaczął
gniewnieajaniemamnickonkretnego.Rzuciłem
imprzedchwiląniusaowznowieniuśledztwawsprawie
ekshibicjonistyspoddomustudenckiegoipojechali
pogadaćzdziewczynami.Sękwtym,żejuż
namierzyliśmygnojkaitehienyzarazdomniewrócą.
Arcybiskupjestprzerażony,żebędziemusiałpozamykać
kościoły,ajaniewiem,comupowiedzieć.Minąłprawie
tydzień,amynadalnicniemamy!wrzasnął.
Wytłumaczciemi,jakimcudem?
JędrekiPablowyrwalisięwspólniedoudzielenia