Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naNoriko.NiestetyMisakoakuratwyszładotoalety
ijednaktojamusiałamprzyjąćzamówienie.
Cozaniefart.
Onanajwyraźniejmiałacośdomnie,boczekając,
ażzrobiękawę,powiedziałateatralnymszeptem:
–Czytoniedziwne,żepozapolicjąipannąKatotylko
tywiedziałaś,cowydarzyłosiętamtegowieczoru?Ajuż
ranotenszmatławiecpisałotym?
Znieruchomiałamdosłownienasekundę.Chybanie
byłaażtaktępa,zajakąjąmiałam.Jednaklata
opanowaniaioziębłościpozwoliłymizachowaćkamienną
twarz.
–Równiedobrzemogłaśtozrobićtylubnawetpanna
Kato.Możezniejwcalenietakieniewiniątko,najakie
wygląda?Czyniebraliściepoduwagęjejjakosprawcy
zbrodni?
Rękajejnawetniezadrżała,gdyodbierałakawy
napapierowejtacce.Nielubiłam,gdyktośsięzemną
spoufalałbezmojejzgody,więcodbiłampiłeczkę.Nie
będziemituzołzajednamówiłana„ty”.Pomijającfakt,
żewJaponiitonieuchodzi,nieżyczyłamsobietakiego
traktowania!Spojrzałanamniespodełba.Nieprzyjemna
osoba.Itakażaparycja.
–Jużwiem,cochciałamwiedzieć.
–Nierozumiem?
–Czytonielisicazasugerowaławswoimszmatławcu,
żepolicjanieszukasprawcy,azwalawinęnapierwszego
świadka,jakibyłnamiejscuzbrodni?Nictakiegonie
zostałotuanipowiedziane,anizasugerowanepodczas