Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dokomputerawmoimmałymbiurzenazapleczu.Jakże
ogromnebyłomojezdziwienie,gdywmailudostałam
zamiastzaproszenia,podziękowaniairezygnacjęzmoich
usługwtymroku.Nicnierozumiałam.Dlaczegonagle
Isao-sama[6]takpostąpił?Niepowiem,utratazarobku,
itosporego,teżpewniemniezaboli,aleczułam,
żechodzituocośinnego.Tylkooco?Niemiałam
pojęcia.Naprzyjęciunietylkoserwowałamswoje
specjałyinapoje,aletakże–amożeprzedewszystkim
–nawiązywałamwielekontaktówiznajomości,nierzadko
pomocnychigodnychuwagi,zwłaszczazewzględu
namójtajemnyprocederparaniasięreporterką.
Japoprostumusiałamtambyć!Jednaknatenczasnie
potrafiłamznaleźćskutecznegorozwiązaniatego
problemu.Taknazastanawianiusię,comogłobyć
powodemrezygnacjizmoichusług,izamartwianiusię,
coterazzarobię,przeleciałmicałydzień.
Ruchwkawiarnijakzawszebyłdośćspory.Misako
poszładodomunalunch,apotemnazajęcia.Studiowała
bankowośćiszłojejtoniecoopornie,więczapisałasię
nadodatkowekonsultacje.Marzyłajejsiępracawtakiej
korporacjijakAKI&Oil.Gdybywiedziała,ktonią
zarządza,wolałabyraczejpopielniczkiczyścićwmetrze.
Choćmogłamsięmylić.DobrzepłatnapracawJaponii
byłamarzeniemwielumłodychludzi.
Zaoknemjużciemniało,gdydośrodkawszedłniekto
inny,akomendantKazuhiro.
–Paniekomendancie,jakmiłopanatuznówwidzieć.
–Witampanią,przyszedłemrazjeszczepodziękować
zazwrotportfela.