Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ależjaniemogę…
Ajanalegam!
Aletojamiałemsięzrewanżować.
Nietrzeba,naprawdę,ismacznego!
Wtakimrazie,czyznajdziepanichwilę,byusiąść
zemnąiwypićkawę?Tylkochwilę,boitakmuszęzaraz
iśćnakomisariat.Dobrze?Proszę!
Dobrze.
Nalałamsobieulubionejlatteiusiadłamznimprzy
stoliku.Naszczęściewkawiarnibyłojużpusto.
PopołudniamiwTokiochodzisięraczejdobarówsake,
anienakawę.
Dobrze,żejesteśmysami.Bozazwyczajmapani
tusporyruchwbiznesie.
Nienarzekam.Alewamitakniedorównam.
Roześmiałsię.Miałbardzomiłyśmiech.
Cóż,jeślimożnatoporównać,toowszem,mamy
większy.Jednakniemożepaninarzekaćnanudę,pani…?
Wsumie,jakpaninaimię?
Joanjestem.
Śliczneimię,jakjegowłaścicielka.
Rany,chybaniezapanowałamnadrumieńcem.
Apan,komendancie,jakmanaimię?
Gomenne
[7]Pannasłużbie,ajasięzachowuję,
jakbyśmybylistarymiznajomymi.
Nieszkodzi.Junichitomojeimię.Atakprzyokazji,
tomożegdybędęposłużbie,znajdziepanichwilędla
mnie?