Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niewszyscy.Bynajmniej!odpowiedziałPołaniecki.
Paninaprzykładbynajmniej!
Więctoprzyjdziezczasemodpowiedziała
zuś​mie​chem.
Czasmożetakżeprzynieśćzmiany.
Unastakmałosięzmieniainajczęściejnagorsze.
Alewżyciupanienwogólezmianyprzewidywane.
Chciałabymnaprzód,byśmyzpapąmogliprzyjść
doładuzKrzemieniem.
WięcojcieciKrzemieńtodwagłównie,jedynecele
wpaniżyciu?
Tak.Alemałomogępomóc,bosięmałoznam
naczymkolwiek.
Papa,Krzemień,anicwięcej!powtórzyłPołaniecki.
Nastałachwilaprzerwywrozmowie,poktórejpanna
MaryniaspytałaPołanieckiego,czyniezechcepójść
doogrodu.Poszliiwkrótceznaleźlisięnadbrzegiem
stawu.Połaniecki,któryzagranicąnależałdoróżnych
stowarzyszeńsportowych,zepchnąłnawodęczółno,
któremuGątowskiniemógłporadzić,alepokazałosię,
żejestdziuraweiżeniemożnanimpływać.
Otoprzykład,czymjestmojegospodarstwo!rzekła
śmiejącsiępannaMarynia.Wewszystkimiwszędzie
wodaprzecieka.Iniewiem,jaksięusprawiedliwić,
boogródistawnależąwyłączniedomnie.Aleprzed
spustemkażęczółnonaprawić.
Bodaj,żetojeszczetosamo,wktórymzakazywano
mijeździć,gdybyłemmałymchłopcem.
Bardzobyćmoże.Czypanzauważył,żerzeczydaleko
sięmniejzmieniająidłużejtrwająniżludzie?Czasem
smutnootymmyśleć.
Miejmynadzieję,żebędziemytrwalidłużejniż
toczółnozmurszałeinasiąkniętejakgąbkawodą.Jeżeli
tojesttosamo,cozamoichdziecinnychlat,toniemam
doniegoszczęścia.Dawniejniepozwalanominanim
jeździć,aterazskaleczyłemsobierękęojakiśspróchniały