Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
któramnieotacza,izainteresowania,którebudzęwtych
stronach.
–Jasięzajmęwyjaśnieniemtejtajemnicy!–ryknął
Hamon.Zatrzymałsięnakońcużwirowanejścieżki
ubramyparkuidodał:–Dajęcisiedemdni
nawyniesieniesięstąd!
–Zamknijpanbramęzasobą–powiedziałJames
Morlake,nieodwracającgłowy.
Hamonwskoczyłdoswegoauta,którezostawił
nadrodze,ipognałnazłamaniekarku,aletegodnia
czekałagojeszczejednaniespodzianka.
Musiałprzejechaćkawałekdrogiszosą,abydotrzeć
doaleiwiodącejdomajątkuCreithów.Byłtoobecnie
majątekHamona,poprawiłsięwmyślachzgłęboką
satysfakcją.Byłpanemtychpóliinnychfarm,których
zarysyrozpływałysięwmgłachoddalenia.Abyjednak
staćsięichpanemzupełnym,musiałzawładnąćsmukłą
nieugiętądziewczyną,którejwrogiedlasiebie
usposobienieczuł,aktórapodpozoramiuprzejmości
tajonąpogardąsmagałagojakszpicrutą.
Poskramiaćją,upokarzać,karaćzabezczelność,
byłobydlaniegorozkoszącałegożycia,pochłaniającym
sportem,jednymciągiemsatysfakcji.Cozaś
doczłowieka,którysięzwałJamesMorlake...
Skręciłwalejęidostrzegłbielonewapnemściany
domkuzadrewnianympłotem.Zatrzymałauto.
Przypomniałsobie,żewtymdworkuzamieszkałajakaś
przyjaciółkaJane.
Hamonzwykłkorzystaćzkażdejsposobnościichwytać
wlotkażdąszansę.PrzyjaciółkaJanemogłastaćsię
równieżjegoprzyjaciółką,tymbardziejżenieopływała
ponoćwmamonę;możezapośrednictwemtejosoby
udałobymusiętrafićdumnejpanniedoprzekonania.