Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwiatrówki…
Niestrzelałemdoniego.Tobyłtakzwanystrzał
ostrzegawczypoprawiłgoHolopírek.Chciałemgotylko
nastraszyć.
Ponieważczłowiekkrzyknął,przypuszczapan,
żegotrafił.Uciekłprzezdziuręwpłocie,pochwiliusłyszał
pandźwiękodjeżdżającegosamochodu.Poszedłpan
doszopy,bysprawdzić,czynicniezginęło.Mniejwięcej
dotegomomentumamywzględniejasnąsytuację,panie
Holopírek.Proszęwięczakończyćzeznania,dobrze?
Wmiaręzwięźle,jeżelijesttakamożliwość!rozkazał
Diviš.Proszęjużniewspominaćotym,żezadzwoniłpan
napolicję,rozmowabyłarejestrowana.Zadzwoniłpan
tamzapiętnaściedruga.Dlaczegodopierowtedy?
Byłemwgaciach,przecieżjużmówiłem.Ubraćsię
musiałem…butyzałożyć…latarkęwziąć…wszopienie
maświatła,znaczyjest,aleniedziała.Dopierokiedy
stwierdziłem,żenicniezginęło,rozejrzałemsiętrochę
poogrodzie.
Własnymisąsiada,prawda?
No,pomyślałem,żemożetenłobuzwkradłsię
dodomuWanga.Nibytammająjakieśalarmyitakdalej,
aleodczegomasięsąsiadów,dobrzemówię?Jakgonie
ma,tonierazzerknę,przypilnuję…taknawszelki
wypadekwyjaśniałHolopírek.Imbardziejzbliżałsię
donajważniejszegopunktuswojejopowieści,tymszybciej
mówił.Rytmjegowypowiedzizbliżałsięterazdorytmu
wypowiedzinormalnegoczłowieka.
Jakdalekozaszedłpanwogrodziesąsiada?zapytał
Marián.
Tylkodobasenu.Tamzobaczyłemdziewuszkę.
Copanwtedyzrobił?
Holopíreknieodpowiedział.Siedziałbezruchu,patrząc