Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doponoszeniawiny,iżniemaloczekiwałaterazjakiejś
wymówkiczynaganyzato,żeniewywiązałasię
należyciezobietnicy.Niepodejrzewała,żepodczaschwili
milczenia,któranastąpiłapojejprzemowie,pan
Bellinghambyłowielebardziejpochłoniętypróbami
wymyśleniapretekstudokolejnegospotkania,aniżeli
niezadowolony,żenieprzyniosłabardziejszczegółowych
wieściodnośniedochłopca,którymprzestałsięzupełnie
interesować.
Pochwilimilczeniapowtórzyła:
–Bardzomiprzykro,żetakniewieleuczyniłam,proszę
pana.
–Och,wszakpewienjestem,żeuczyniłapani
wszystko,cowjejmocy.Bezmyślnościązmejstrony
byłoprzysparzaćpanidodatkowychobowiązków.
„Jestniezadowolonyzmegopowodu–pomyślała
–bopodejrzewa,żezaniedbałamchłopca,dlaktórego
ocalenianaraziłwłasneżycie.Gdybymmupowiedziała
owszystkim,pojąłby,żewięcejuczynićniemogłam;lecz
niemogęmuopowiedziećosmutkachizmartwieniach,
którezaprzątałymójczas”.
–Ajednakmamochotęzlecićpanikolejneniewielkie
zadanie,jeżeliniezajmietopanizbytwieleczasu,aninie
nadużyjepaninejuprzejmości–rzekł,bowłaśnie
przyszedłmudogłowydoskonałypomysł.–PaniMason
mieszkawHeneagePlace,nieprawdaż?Mieszkalitam
przodkowiemejmatki;iraz,gdyodnawianodom,zabrała
mnietam,bymiowostaremiejscepokazać.Naboazerii
nadjednymzkominkówbyłstaryobrazmyśliwski;
postacienanimnamalowanetomoiprzodkowie.
Częstokroćmyślałem,żechciałbymgokupić,jeżelinadal
tamjest.Czymogłabypaniustalićtodlamnie
ipowiadomićmniewnastępnąniedzielę?
–O,naturalnie,proszępana–odparłaRuthrada,
żebyłotozlecenie,któregowypełnienieleżałocałkowicie
wjejmocy,pragnącprzytymizadośćuczynić
muzapoprzedniepozornezaniedbanie.–Zajmęsiętym
natychmiastpopowrociedodomuipoproszępanią
Mason,abynapisaładopanaidałamuznać.