Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ojciecroześmiałsię.
Tobiemożesięwydawać,żetoszybko,alejapracujęnadtym
odlat.
Zmrużyłemoczyipodniosłemgłowę.
Nierozumiem?
Wtymmomencieotworzyłysiędrzwiiweszłamojamatka.Jak
zawszeojciecrozpromieniłsięnajejwidok.
Amberly,wyglądaszolśniewającopowiedział,podchodząc,żeby
sięzniąprzywitać.
Uśmiechnęłasiętakjakzwykle,jakbybyłazaskoczona,
żektokolwiekzwróciłnaniąuwagę,apotemobjęłamęża.
Mamnadzieję,żeniezbytolśniewająco.Niechciałabymdzisiaj
odwracaćniczyjejuwagi.Wypuściłazobjęćojcaipodeszładomnie,
żebyuściskaćmniemocno.Wszystkiegonajlepszego,synku.
Dziękuję,mamo.
Prezentumożeszsięspodziewaćniedługopowiedziałaszeptem,
apotemodwróciłasiędoojca.Jesteśmygotowi?
Owszem,jesteśmy.Podałjejramię,więcposzłaobokniego,aja
zanimi.Jakzawsze.
***
Iletojeszczepotrwa,waszawysokość?zapytałdziennikarz.
Mocneświatłakamersprawiały,żeczułemnatwarzygorąco.
Nazwiskazostanąwylosowanewpiątek,awkolejnypiątek
dziewczętaprzyjadądopałacuodpowiedziałem.
Czywaszawysokośćsiędenerwuje?odezwałsięnowygłos.
Tym,żemampoślubićdziewczynę,którejjeszczeniepoznałem?
Tozupełnierutynowezadanie.Mrugnąłemiobserwowałem,jak