Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tobyłospełnieniemoichwszystkichmarzeń.
Patrzyłanamniezuśmiechem,alewidziałemłzyzbierającesię
wkącikachjejoczu.Musiałemcośzrobić,żebymówiładalej.
Czyliniczegonieżałujesz?
Matkapotrząsnęłagłową.
Niczego.Eliminacjezmieniłymojeżycie,aletylkoiwyłącznie
nalepsze.Iwłaśnieotymchciałamztobąporozmawiać.
Zmrużyłemoczy.
Chybanierozumiem.
Matkawestchnęła.
ByłamCzwórką.Pracowałamwfabryce.Wyciągnęłaprzed
siebieręce.Mojepalcebyłysucheipopękane,podpaznokciami
miałambrud.Niemiałamżadnychznajomości,statusu,niczego,
cobysprawiało,żezasługiwałabymnazostanieksiężniczką…ajednak
tujestem.
Patrzyłemnanią,niepewny,doczegozmierza.
Maxonie,tojestmójprezentdlaciebie.Obiecujęci,żebędęsię
staraćzewszystkichsiłspojrzećnatedziewczętatwoimioczami.Nie
oczamikrólowejanioczamimatki,aletwoimi.Nawetjeśliwybierzesz
dziewczynęzbardzoniskiejklasy,nawetjeśliinnibędąuważali
zabezwartościową,janapewnowysłuchampowodów,dlaktórych
jejpragniesz.Izrobię,cowmojejmocy,żebywspieraćcięwtwoim
wyborze.
Pochwilimilczeniazrozumiałem.
Myślisz,żeojciecbysięnatoniezgodził?Aty?
Matkawyprostowałasię.
Każdadziewczynamaswojewadyizalety.Częśćosóbbędzie
widziećwszystko,conajgorsze,wniektórychznich,anajlepsze