Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znajomośćtoniemiłośćodparłem.
Tonieprawda,Maxonie.Wielenasłączyimawłaśniezostać
zniszczone.Wszystkodladobratradycji.Nieodrywaławzroku
odniewidzialnegopunktunaśrodkupokoju,ajaniepotrafiłemwtej
chwiliodgadnąć,oczymmyśli.Najwyraźniejwogólenierozumiałem,
oczymmyślała.
Wkońcuodwróciłasięispojrzałanamnie.
Maxonie,błagamcię,porozmawiajzojcem.Nawetjeślisięnie
zgodzi,przynajmniejbędęwiedziała,żezrobiłamwszystko,
comogłam.
Całkowiciepewien,żemówięprawdę,powiedziałemjejto,
comusiałem:
Jużzrobiłaś,Daphne.Towszystko.Rozłożyłemręce,apotem
jeopuściłem.Towszystko,czymmożemydlasiebiebyć.
Przezdłuższąchwilępatrzyłamiwoczy,wiedzącrówniedobrzejak
ja,żeproszenieojcaocośtakniesłychanegonapewnonieuszłoby
minasucho.Widziałem,żezaczynasięzastanawiaćnadjakimśinnym
rozwiązaniem,aleszybkozauważyła,żeniemażadnego.Onasłużyła
swojejkoronie,jaswojej,anasześcieżkiniemogłysięnigdyspotkać.
Kiedyskinęłagłową,zjejoczuznowupopłynęłyłzy.Podeszła
dokanapyiusiadła,obejmującsięramionami.Janieruszyłemsię
zmiejsca,znadzieją,żeudamisięniezadaćjejwięcejbólu.Chciałem
sprawić,żebysięroześmiała,alewtymwszystkimniebyłonic
zabawnego.Niewiedziałem,żejestemwstaniezłamaćkomuśserce.
Zpewnościąmisiętoniepodobało.
Wtymmomencieuświadomiłemsobie,żejużniedługostaniesię
todlamniecodziennością.Wnajbliższychmiesiącachbędęmusiał
odprawićzpałacutrzydzieściczterydziewczyny.Cozrobię,jeśli
wszystkiebędąsiętakzachowywać?
Westchnąłem,czującznużenienasamąmyślotym.