Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dobrze,żedzisiajniewielejadłem.
Odwróciłemsięiposzedłemnaswojemiejscenaplanie,gdzie
ojciecjużnamnieczekał.
Weźsięwgarść.Wyglądaszokropnie.
Jaktysobieztymradziłeś?zapytałem.
Stawiłemtemuczołozpewnościąsiebie,ponieważbyłem
księciem.Podobniejaktytozrobisz.Czymuszęciprzypominać,
żetotyjesteśnagrodą?Najegotwarzypojawiłosięznużenie,
spowodowanetym,żeznówmusimiwszystkotłumaczyć.Toone
rywalizująociebie,anienaodwrót.Twojeżyciewogólesięnie
zmieni,pozatym,żeprzezkilkatygodnibędzieszmiałdoczynienia
zgromadkąnadmiernieentuzjastycznychkobiet.
Ajeśliżadnamisięniespodoba?
Wtedywybierzesztę,któranajmniejbędziecidziałaćnanerwy.
Najlepiejtaką,któraokażesięprzydatna.Niemusiszsiętymmartwić,
wrazieczegopomogę.
Jeślimyślał,żetozdołamnieuspokoić,pomyliłsię.
Dziesięćsekundzawołałktoś,amojamatkazajęłamiejsce,
mrugającdomnieuspokajająco.
Pamiętajouśmiechuupomniałmnieojcieciodwróciłsię
dokamery,patrzącwniązespokojnąpewnościąsiebie.
Naglezabrzmiałhymniludziezaczęlicośmówić.Uświadomiłem
sobie,żepowinienemzwracaćuwagęnato,cosiędzieje,ale
koncentrowałemsiętylkonautrzymaniuspokojnegoiszczęśliwego
wyrazutwarzy.
Niewieledomniedocierałodochwili,gdyusłyszałemznajomy
głosGavrila.
Dobrywieczór,waszawysokośćpowiedział,ajazprzerażeniem
przełknąłemślinę,zanimsięzorientowałem,żemówidomojegoojca.