Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nigdynietupniesznogą,gdyrobicośnietak?
Aty?
Bomamniewnosie.Przecieżnieposłucha.Niewidziwemnie
człowieka.
Wemnieteżnie.Uwierz,Edyta.Topoprostubezsensu
oświadczyłobojętnymtonem,pochwiliznacznieenergiczniej
dodając:Słuchaj,janieotym.Chciałempogadaćotwoichwynikach
sprzedażowych.
Teraz?jęknęłam.Jestsobota…
Nowłaśnie.Dlategomamyczas.Zapraszamdomojegogabinetu.
Zrezygnowananiechętniepoczłapałamzpowrotemwstronędomu.