Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obywatelskiejimusiałaodpowiedniowyglądać.Biała
koszula,granatowykrawatispódniczkawtymsamym
kolorze.Inniśledczyzkryminalnej,którzynacodzień
przychodzilipocywilnemu,nierazspoglądalinaniąjak
nadziwaczkę.Niekomentowali.Wiedzieli,żejest
rasowympsem.Formalistkaznającanapamięć
regulaminorazkodekskarny,alelojalnawobeckolegów
iuczciwawobecspraw,zaktóresięzabiera.Znalijej
przeszłość.Wszyscynakomendziesłyszeliosekcie
zeWzgórzaKupałyczyBractwieSprawiedliwych.
Wiedzieli,cozrobiła,iniktniemiałwątpliwości,
żezasłużyłanaawans.
Budynekdomudzieckadostrzegłazdaleka.Był
otoczonywysokimidębamiizapuszczonymiplatanami.
DoposesjidojeżdżałosięodulicyArkońskiejszutrową
drogą.Stara,zdobiona,metalowabramawjazdowajuż
dawnoprzestałaspełniaćswojąfunkcję.Mocowania
skorodowały,jednozeskrzydełpoprostusięoberwało
iniktgonienaprawił.Okalającyterenmurteżczasy
świetnościmiałjużzasobą.Pruskacegłabyławcenie,
zatemwdużejczęścizostałrozebranyprzez
szabrowników.Resztędopełniłasamanatura.Otulina
zbluszczuskutecznieukrywałasypiącesięogrodzenie.
Basiawjechałanapodjazdzbetonowychpłyt
izatrzymałasiętużprzedgłównymwejściem.Tobył
poniemiecki,wielki,dwupiętrowydomzpoddaszem,
zbudowanynaplanieokształcieliteryT.Zdobione
czerwonecegływokółwysokichokienkontrastowały
zkrataminapierwszymidrugimpiętrze.Dootwartych
naościeżdrzwiprowadziłyszerokieschody.Weszła
dośrodka.Minęładziewczyna,możeszesnastoletnia,
ubranawbiałąkoszulęzkrótkimrękawemikrótką
sukienkęwkratęnaszelkach.Uśmiechnęłasiędoniej
idygnęłanapowitanie.
Przepraszam,gdzieznajdędyrektorkę?zapytała