Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ścianieinalałsobieczegośzbrązowejbutelki.–Mamrozumieć,
żeniepowinienemsięniepokoić,jeślikiedykolwiektwójpysk
będzietakwyglądał?–zapytał,alenieoczekiwałżadnej
odpowiedzi.–Bowidzisz,Żabikowski–rzekłpochwili–nie
interesujemnie,jakiegrzechypopełniłeś,imamgdzieś,jak
wyglądałowcześniejtwojeżycie.Teraztutajbędzietwójdom,
ajabędędlaciebiesurowąmatkąigroźnymojcem.Masz
przestrzegaćzasad,któretupanują,maszposłuszniewypełniać
rozkazydozorcówitrzymaćsięzdalaodproblemów.Wierzę
wdwiesprawy…–najpierwwskazałdłoniąponaddrzwi,gdzie
wisiałkrzyż,apotemnaścianęzgodłemnarodowym,poczym
uniósłniecokubekwgórę,jakbychciałwznieśćtoastnaich
cześć,iwychyliłjegozawartośćnajedenraz.–wierzęwBoga
iojczyznę–dokończyłmyśl.Zbliżyłsiędobiurkaipuknąłdłonią
wszarąteczkę.–Ztego,cotutajwyczytałem,towydajemisię,
Żabikowski,żetywnicniewierzysz.Atobardzoniedobrze
–pokręciłgłową–będziemymusielinadtympopracować…Jeśli
chodzioregulamin,owszystkiezasadyiobowiązki,tomasz
jeznać,itojużtwójproblem,jaksiętegonauczysz.Odtej
chwilijesteśuświadomionymwięźniemnumerdwadzieścia
dziewięć-jedenaście,skazanymnadożywocieiodbywającym
karęwCentralnymWięzieniuweWronkach,blokB,oddział
dziesiąty.–Stanąłprzedemnąiteatralnymgestempodrapałsię
wnos.–Zapamiętałeś?
–Tak–odparłemprawieszeptem.
–Takjest,panieaspirancie!–wrzasnąłmiprostowtwarz.
Byłtakblisko,żedokładniewidziałemjegopożółkłezęby.–Tak
maszodpowiadać–dokończyłspokojnymtonem.
–Takjest,panieaspirancie–powiedziałemdrżącymgłosem.
–Aterazładniepowtórz,czegojesteśświadom–rozkazał.
–Jestemwięźniemnumerdwadzieściadziewięć-jedenaście,
skazanymnadożywcie,karęodbywamwCentralnymWięzieniu
weWronkach,blokB,oddziałdziesiąty–zakończyłem