Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakośszczególniesiętymnieprzejął.Wiedział,żenowa
władza,bowszystkowskazywałonato,żenastąpiąjakieś
zasadniczezmiany,oczymdokładnieinformował
Weronikę,niebędzienatyleodmienna
oddotychczasowej,byrezygnowaćzusług
doświadczonychfunkcjonariuszyróżnychsłużb,nie
wyłączającpiekła.Bopiekłopotrzebnejestkażdejwładzy,
każdejbezwyjątku.Takieprawdyrównieżprzekazywał
dziewczyniewpokojuprzesłuchań,gdziepokilku
tygodniachprzerwyzaczęlisięjużodlistopadaspotykać
zniepokojącąregularnością,jakbynietylkopolityka,lecz
takżeichżyciegwałtownieprzyspieszyło.Wkąciepokoju
zawszegrałościszoneradio,nadktórymdiabełczęsto
pochylałsięinasłuchiwałzwyraźnymnapięciem.
Weronika,bojącsię,bybabcianiedowiedziałasięojej
spotkaniachzdiabłem,poddałasiębezsprzeciwujego
niezbornym,niejasnymzabiegomwobecniej.Chciał
widziećwtymswoimohydnym,przesyconym
zapachemstrachubiurze,totamwidział.Chciałwozić
bezceluposzarymoddeszczuimgłymieście,
towoził.Mimożeniebyłajużmałądziewczynką
ubranąwszkolnymundurek,sadzałwciążsobie
nakolanach,łaskotałwuchoipytałszeptem,jaki
mahumoriczynapewnolubigotakmocnojakkiedyś.
Wsuwałjejwrękęłakocie,czasemkupowałjakiś
samochodzikczyklockiipatrzyłnaniązczujnością
naukowca,któryzmonotonnąstarannościąpowtarzabez
końcatensameksperyment.Nieposuwałsiędoniczego
ponadtetatusiowe,milusińskiegestyisłowa,choć
przecieżWeronikadoskonalezdawałasobiesprawę,
żetowszystkostajesięjakośdodatkowoniedobre.