Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wmyślach.Skorowiesz,żewmoichnazawsze
pozostanieszWeroniką,tochcęwiedzieć,kimjajestem
dlaciebiewtympierwszymznaszychświatów.
Niepowiem!Nigdytegopanuniepowiem!Nigdy!
Zeskoczyłagwałtowniezjegokolanipodbiegła
dozamkniętychdrzwi,naktórezniespełnionąnadzieją
patrzyłoprzezostatnielatatyleparoczu.Oparłasięonie
dłońmi,pochyliłagłowęidługołapałaoddechjak
pociężkimbiegu.Widziałjejrozpuszczonewłosy
opadającenaczarnysweter,plisowanąspódnicę,buty
napłaskimobcasie.Uśmiechnąłsięwduchu.
Eksperymentprzynosiłcorazciekawszeefekty.Weronika
cichojęknęłaiodwróciłagłowęwjegostronę,nie
odrywającrąkodpokrytychblachądrzwi.
Proszęmniestądwypuścić!Nadzisiajkoniec.Chcę
wracaćdodomu.
Otwierającdrzwi,pochyliłsiędoniej,posmakował
płatekjejucha,dotknąłdłoniąjejramieniaiszepnął:
Jawiem,Weroniko,jadobrzewiem,kogozobaczyłaś
wtedywpokojunauczycielskim.Towciążjestemtensam
ja.Itowciążjesteśtasamaty.Dozobaczenia,Julio!
Pierwszymzzadań,jakiediabełwyznaczyłJulii,było
obserwowaniewydarzeńwparkuDąbrowskiegoniedaleko
wieżyciśnień,gdziezdesperowanytłumspaliłdrewniany,
dwudziestopciometrowymaszt,naktórym
wszechwiedzącaimiłującaludwładzaumieściła
urządzeniezagłuszająceRadioWolnaEuropa.Zadaniem
dziewczynybyłopojawićsiętamnibyprzypadkiemitylko
patrzećnaludzi,jakbybyłazaciekawionątrzynastolatką,