Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Długotujesteś?
Zadługo.Którydzisiaj?
Pytanienibyniewydawałosiętrudne,ajednakwymagałochwili
zastanowienia.
Dwudziestydziewiątymaja.Wtorek.
Notojużgruboponaddwamiesiące.
Gdybynieto,żeBlińskaopierałasięodrzwi,ugięłybysiępodnią
nogi.Poczuła,żeotoczyłnagłychłód,jakbyrozgrzanasłońcem
weszładogrobowca.Jezu,skądtakieskojarzenie?Totylkozłudzenie.
Wprzyczepiepowietrzestałowmiejscu.Mimopóźnejporypanował
niemalukrop.Logikaniezostawiałamiejscanadoznaniazimna.
Zrezygnowanapomacaławokółrękąiusiadłanaczymś,comieściło
siętużobokimusiałopełnićrolęłóżka.
Dwamiesiące?!Dlaczego?Cooniztobąrobią?
Wzasadzienicpozatym,żeniepozwalająmiwyjść.
Wogóle?Nawetwdzień?
Błażejczasemzabieramniepodprysznic,jeślidopisujemuhumor
ijeśliniemaAksona.
Jasnacholera,alepocociętutrzymają?Skoroniczegoodciebie
niechcą…
Powiedziałam,żenicminierobią,anie,żeniczegoodemnienie
chcą.Sporaróżnica.Powód,dlaktóregojatugniję,jestoczywisty.
Pytanie,pocoimty?Ztego,cowiem,nikogopozatymmałymnie
mieliwplanach.Jesteśwciąży?
Nie!Skądtenpomysł?
Jajestem.Czekają,urodzę,potemsprzedadządzieckoojcu,
amniepuszcząwolno,oileprzeżyjęcałąakcję.Wkażdymrazie
takieprzedstawilimiplanyigłębokowierząwichpowodzenie.
Jakto…sprzedadzą?
Zwyczajnie.ZakolorowedruczkiNarodowegoBankuPolskiego.
Nabywca,znaczytatuś,tonaiwnykretynisentymentalnygłupek.
Zapłacibezmarudzenia,kiedymupowiedzą,żewprzeciwnymrazie
utopiągnojawbagienku.Mniewsumiewszystkojedno.Nie
zamierzambyćmatką.
Edytabyłakompletnieoszołomiona.Zaczynałanabieraćpodejrzeń,
żedostałasiędojakiegośdomuwariatówrodemzhorroru.
Tentwójfacetwieodziecku?zapytała.Wsensie,żesię
urodzi?Pewniecięszuka.
Niewie.Niemiałamjeszczeokazjimusiępochwalić.Błażej
iAksonzaniosąmudobrąnowinę,kiedyjużbędąmiećtowarwgarści.