Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ostrzegam,żetonaprawdędziura,którejchybanawetremontnie
pomoże.
BrudnegotoniezraziłoijużdwadnipóźniejwspólniezJustyną
iJulką,którąrównieżzabrałzesobą,stanęliwetrójkęprzed
drewnianymbudynkiemzbali.Najegowidoktaostatniaparsknęła
śmiechem.Ruderarzeczywiściewymagałasolidnegoremontu,aleIgor
nigdyniewymagałodświatazbytwiele.Wystarczyłomułóżko,stół,
krzesłoijakiśagregatprądotwórczy,abynocamimógłpoczytać.
Wychodekteżniebyłproblemem,zwłaszczażecałaotoczka,któratak
zniechęcałapotencjalnychspadkobiercówpaniStefanii,zjego
perspektywylepszabyćniemogła.
JestjeszczejednooznajmiłaKlepacka,gdyBrudnyobejrzał
chałupę.
Mamsiębać?zapytał,niespuszczającwzrokuzrudery.
No,tytochybanie.Roześmiałasię.Alelepiej,żebyś
dowiedziałsiętegoodemnieniżodjakichśzabobonnychgórali.
Brudnyposłałkobieciepodejrzliwespojrzenie.Miaładziwnywyraz
twarzy.
Wlokalnymśrodowiskuodlatfunkcjonujepewnalegenda
powiedziała,odgarniająckosmykblondwłosów.
BrzmijaktanicliffhangerzhorroruklasyBwtrąciłaJulka.
Jakco?Igorspojrzałnapartnerkę,aletatylkomachnęłaręką
ipoprosiłaKlepacką,abytakontynuowała.
Opowiadaoponurymsmolarzu,którypolujenaturystów,apotem
ichtorturuje,zabijaipalizwłokiwpiecach.Wiecie,żewtakiej
retorcietemperaturaosiąganawettysiącstopni?Gdybywrzucićtam
ciałoczłowieka,toniezostałybyzniegonawetkości.Spaliłobysię
doszczętnie.
Brzminieźle.Brudnyzapaliłpapierosa.
Totylkolegendawywodzącasięjeszczezczasówwojny,ale
wciąguostatnichparudekadnaprawdęzniknęłotubezśladu
kilkadziesiątosób.Samiprzyjezdni.Niktniewie,cosięznimistało,
więcludziepowtarzająhistorię.Niemampojęcia,nailesamiwnią
wierzą,alewiem,żepopularnejeststraszenienimidzieci.Wiecie,tak
nazasadzie,żejakniebędzieszgrzeczny,toprzyjdzieponurysmolarz
icięzje.
Możedlategociwęglarzetaknieprzyjaźnienastawieni
doobcych?
Nie,chybanie.Większośćznichśmiejesięztychgłupot.
Toprości,alenaprawdęmililudzie.Turyścinimizachwyceni