Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
razem,kiedymatkawciskałamukolejnyobraz.Pewnie
zaciskałzęby,dukał:
–Dziękuję–iprzyjmowałpodarunki.
Jedenznichjednakpowiesił.Dziełomożna
byoryginalniezatytułować
Zachódsłońca
.Różowo-żółte
słońceznikałozadrzewaminadzielonkawymjeziorem.
Niewiem,czemuakurattenwydałmusięwyjątkowy.
Kuchniabyławmałejalkowiezniewielkimaneksem.
AktówkaLucasastałanablacie.Tobyłastaraskórzana
torba,taka,jakienosząwykładowcydomarynarek
złataminaramionach.Wszystkowskazywałonato,
żepolicjazdążyłająjużprzeszukać.Znalazłamwniej
kilkapapierkówpobatonachzgranolą,pękkluczy
domieszkaniaiczerwonąteczkęznapisanym
markeremsłowem:„Oddanepoterminie”.Wśrodku
byłokilkaniesprawdzonychwypracowańo
Wielkim
Gatsbym
.Znalazłamteżkalendarz.Przejrzałamgo,ale
wśrodkubyłotylkokilkaprzypomnieńotreningach
hokejaidatyoddaniapracdomowych.Inumer
telefonu,przyktórymnapisałimięTom.
Nakońcunotesupowielupustychkartkach
znalazłamcałegrupypokreślonychnumerów,jakby
próbowałrozpracowaćjakiśsystem.Możeznowu
wciągnąłsięwhazard?Przezkrótkiczasposkończeniu
college’uLucaszacząłobstawiaćwynikimeczów.Kilka
razypożyczałammupieniądze,żebymógłspłacićdługi,
ażwreszcieprzestraszyłygosumy,którestracił.
Postanowiłtorzucić,przeprowadziłsamsobie
psychoanalizęiuznał,żehazardbyłtylkopółśrodkiem,
którymiałzastąpićemocje,którewcześniejodczuwał
naboiskudohokeja.Spłaciłmitylkopołowękwoty,ale