Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
Teraz
SPOGLĄDAMNAWILLASTOJĄCEGOPODRUGIEJSTRONIE
BIURKA.Trzymampalcenadklawiaturąimamściśnięte
gardło.Nieodrywaodemniewzroku.Wciążniepodał
miswojegonazwiska,aJamiewodziwzrokiemodemnie
doniegoizpowrotem,kręcącgłowąjakszczeniak
próbującywybraćzabawkę.
Gdywidzieliśmysięporazostatni,Willijamieliśmy
podwadzieściadwalata,aonwcaleniewyglądatak,jak
spodziewałamsię,żemógłbywyglądaćdziesięćlat
później.Zastanawiamsię,czyonmyśliomnietosamo.
Bozpewnościąwie,kimjestem.Musiwiedzieć,
żeBrookbanksResorttomójośrodek.
Potrzebujemytylkopańskiegonazwiska,żeby
sprawdzićrezerwacjęmówiJamie,odsuwającmnie
delikatnienabok,podczasgdyjaiWillnadalgapimysię
nasiebiewmilczeniu.
Widzę,jaklekkomrużyoczy.Najwyraźniejniejest
pewien,czygorozpoznałam.
Niepotrzebniesięmartwi.Oczywiście,żegopoznałam,
chociażtenWillBaxterbardzoróżnisięodWillaBaxtera,
któregoznałamkiedyś.Wciążjestwysokiikanciasty,
nawetjeślijegogarniturpoczątkowomniezmylił.
Podobniejakwłosyzaczesanedotyłuigładkoulizane.
Nadaljestszczupły,alesprawiawrażeniebardziej…